Chodzi o doniesieniu PAP o tym, iż w sobotę, 21 stycznia, wesprzeć reformy premiera Viktora Orbán na ulice węgierskiej stolicy wyszło „ponad 100 tys. osób”. „Owszem to prawda – pisał Pospieszalski. – Niewątpliwie tak było. Bo przecież pół miliona, a tym bardziej milion, to jest na pewno ponad 100 tysięcy. Dane organizatorów mówią, że było milion osób. Nie wiem. Trudno oszacować na ile to dokładne dane, ale te gigantyczne rzesze ludzi, to wg mnie grubo ponad pół miliona” – relacjonował dziennikarz.
- W Polsce takie tłumy widziałem tylko podczas papieskich mszy – cytuje Pospieszalskiego za Neizależną portal ndf.fr. Jak zauważają w swojej notce francuskie media, przeciwnicy Orbána zdołali kilka dni wcześniej zebrać w Budapeszcie dopiero 20-30 tys. osób.
Jana Pospieszalskiego w Budapeszcie wytropiły również węgierskie media - portal hvg.hu

Reklama