W „demonstracji” miały wziąć udział kobiety, mężczyźni, dzieci. Ustawili się przed kamerami na London Bridge, gdzie w miniony weekend terroryści zabili i ranili ludzi. Zebranych ustawiała dziennikarka amerykańskiej stacji telewizyjnej CNN Becky Anderson.
- pouczała dziennikarka i zwracała uwagę, że „protestujący” mają przy sobie kartki z napisami „#ForLondon” (dla Londynu) czy #turntolove” (zwróćcie się ku miłości). Dodała, że zgromadzeni przynieśli kwiaty, by uczcić pamięć ludzi, którzy stracili życie w zamachu terrorystycznym. Kobiety wydawały się być zagubione i dlatego pytały, co mają robić jednego z pracowników CNN.Spójrzcie na ludzi wokół mnie, za mną. Myślą ze smutkiem o ostatniej nocy, ale z nadzieją czekają na jutro
Reklama
Czytaj też: Zamach w Londynie: sześć ofiar śmiertelnych, wielu rannych. Terroryści zabici
I pewnie taki przekaz manifestacji zorganizowanej przez „pokojowo” usposobionych muzułmanów poszedłby w świat, gdyby nie filmik nagrany telefonem komórkowym przez reportera BBC. Wyraźnie na nim widać, że była to typowa „ustawka”.
- czytamy na Twitterze reportera telewizji The Rebel TV. Caolan Robertson nie zostawił suchej nitki na dziennikarce CNN.CNN i Becky Anserson zostali właśnie przyłapani na ustawianiu fałszywego protestu muzułmanów
CNN zdementowało informację, że materiał miał być reżyserowany. Stacja stwierdziła, że muzułmanie pojawili się spontanicznie, a kamery tylko to zarejestrowały. Oczywiście dziennikarze, którzy ocenili takie działania krytycznie, zostali nazwani „prawicowymi radykałami”.
A oto filmik, który wywołał taką lawinę emocji i komentarzy.