„Niestety, Filippo Baroncini doznał urazu w wypadku na 3. etapie Tour de Pologne. Doznał licznych obrażeń twarzy, złamania kręgu szyjnego (bez następstw neurologicznych) oraz złamań kości twarzy i obojczyka. Obecnie przebywa w szpitalu, pod opieką naszego zespołu medycznego” - napisała na platformie X ekipa ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, powołując się na swojego głównego lekarza Adriana Rotunno.
Wypadek podczas Tour de Pologne
Rafał Majka, starszy kolega Baronciniego, zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie z obtartą skórą na prawej ręce i wezwaniem do kibiców: „Wasza dobra energia się przyda”. Etap wokół Wałbrzycha miał dramatyczny przebieg. W końcówce kolarze zatrzymali się na 15 minut, a sędziowie zarządzili neutralizację, czyli zachowanie wyników w klasyfikacji generalnej bez zmian.
🤕🎙️ "Nie mogę nogi zgiąć trochę z prawej strony, ale, no, zobaczymy, jak będzie jutro"
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) August 6, 2025
Obolały i wyraźnie przygaszony Rafał Majka po tym, co działo się na trasie 3. etapu Tour de Pologne 😩#HomeOfCycling #EurosportOnTour #TdP2025 pic.twitter.com/MLnvutLMzo
Powodem była kraksa, 22 km przed metą, na zjeździe z Przełęczy Walimskiej. Ucierpiało w niej kilkunastu kolarzy, m.in. lider wyścigu Francuz Paul Lapeira, Rafał Majka, Michał Kwiatkowski, drugi w klasyfikacji generalnej Czech Mathias Vacek, a także Filippo Baroncini.
Zatrzymały się wszystkie nasze karetki pogotowia, aby udzielać pomocy. Peleton ne mógł dalej jechać bez karetek. Takie są wymogi bezpieczeństwa. W momencie, gdy dowiedzieliśmy się, że karetki dołączyły do peletonu, kolarze ruszyli i żeby nie robić zamieszania ustaliliśmy, że czas nie będzie liczony, a zawodnicy będą walczyć o zwycięstwo etapowe
- wyjaśnił na mecie dyrektor wyścigu Czesław Lang.
Wieczorem francuski zespół Decathlon AG2R La Mondiale poinformował, że Lapeira ma dwa pęknięte żebra, co jednak nie przeszkodzi mu stanąć na starcie w czwartek. Z wyścigu wycofał się natomiast Vacek. Etap wygrał po finiszu z okrojonego peletonu Brytyjczyk Ben Turner, którego rozprowadzał Kwiatkowski. W czwartek odbędzie się odcinek z Rybnika do Cieszyna (201,4 km). Może to być ostatnia okazja do popisu dla sprinterów, choć w połowie trasy znajduje się wymagający podjazd na Przełęcz Salmopolską.