Gazeta Polska: Suwerenna Polska jednoczy się z PiS, więcej młodych twarzy na froncie Czytaj więcej!

Szczere wyznanie Igi Świątek po dramatycznym pojedynku z Naomi Osaką we French Open

Iga Świątek w drugiej rundzie wielkoszlemowego French Open rozegrała niesamowity mecz z byłą liderką rankingu WTA Naomi Osaką. Polska tenisistka wygrała po niemal trzygodzinnym pojedynku w którym rywalka miała już piłkę meczową. Świątek po spotkaniu przyznała szczerze: "Nie wierzyłam, że wygram".

Iga Świątek i Naomi Osaka
Iga Świątek i Naomi Osaka
rolandgarros - twitter.com

Iga Świątek w środę na paryskich kortach Rolanda Garrosa wygrała  z Japonką Naomi Osaką 7:6 (1), 1:6, 7:5 w drugiej rundzie wielkoszlemowego turnieju French Open, Osaka to była liderka listy WTA, która do gry wróciła w styczniu po przerwie macierzyńskiej. Spotkanie zapowiadało się więc emocjonująco, ale jego dramaturgia przerosła wszelkie oczekiwania.

Osaka była o włos od zwycięstwa

Trzeci decydujący set zaczął się od prowadzenia 3:0 dla Osaki, która grała jak za najlepszych lat. Czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa z łatwością wygrywała swoje gemy serwisowe. Po kilkunastu minutach na tablicy wyników widniało 5:2 dla niej i wydawało się, że porażka Świątek jest nieunikniona.

Nie wierzyłam, że wygram, bo to byłoby naiwne. Nie zmienia to jednak faktu, że starałam się grać coraz lepiej

- przyznała Świątek.

"Szczerze mówiąc, ani razu nie powiedziałam sobie: ja to jeszcze wygram. Na początku trzeciego seta, przy 0:3 jeszcze myślałam, że można to odwrócić, a później już myślałam, że będzie ciężko" - dodała Świątek.

Blisko 23-letnia Polka najpierw zmniejszyła stratę przy swoim podaniu, a potem czekało ją trudniejsze zadanie, bo serwis Osaki funkcjonował doskonale. W całym meczu Japonka zanotowała osiem asów, a Świątek żadnego. Pierwszej w historii liderce rankingu z Azji w kluczowych momentach zadrżała jednak ręka. Świątek odrobiła przełamanie i poszła za ciosem. Wygrała trzy kolejne gemy, dzięki czemu zameldowała się w trzeciej rundzie.

Pod koniec meczu udało mi się bardziej skoncentrować. Czułam, że w pierwszym i drugim secie nie byłam całkiem skupiona. Kiedy presja była największa wszystko się zmieniło i może to zrobiło różnicę

- powiedziała.

"Ale szczerze mówiąc, w takich końcówkach nie wszystko zależy ode mnie. Jeśli się nie poddaję, to po prostu zwiększam swoje szanse. Po prostu starałam się grać lepiej, tak jakbym to robiła na treningu, albo przy lepszym wyniku" - dodała.

Świątek walczy w Paryżu o trzeci z rzędu i czwarty w karierze triumf. Trzy kolejne wygrane w erze open na kortach Rolanda Garrosa zanotowały jak na razie dwie tenisistki - Monica Seles (1990-92) i Justine Henin (2005-07).

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

 

#Roland Garros #Iga Świątek #Naomi Osaka #WTA #French Open

jm