To nie była niedziela polskich skoczków. Robert Johansson wygrał indywidualny konkurs Pucharu Świata w Lahti. Najlepszy z Biało-czerwonych Piotr Żyła zajął 11. miejsce. Dramatyczne chwile przeżył Halvor Egner Granerud. Norweg zdecydowanie prowadził na półmetku, ale przewrócił się w drugiej serii i ostatecznie zabrakło dla niego miejsca na podium.
Po sobotnim konkursie drużynowym w Lahti, gdzie podopieczni trenera Michala Dolezala zajęli po pasjonującej walce z Niemcami i Norwegami drugie miejsce i zwycięstwie Piotra Żyły w kwalifikacjach polscy fani ostrzyli sobie zęby na niedzielne zawody indywidualne. Pierwsza seria musiała być nie lada rozczarowaniem dla "kibiców sukcesu". Wprawdzie do najlepszej trzydziestki awansowało sześciu Biało-czerwonych, ale najlepszy z nich - Żyła był dopiero na dziewiątej pozycji.
Po skoku Ryoyu Kobayashiego na 129 metrów próba Aleksandra Zniszczoła w drugiej serii nie mogła na nikim zrobić większego wrażenia, bo Polak osiągnął zaledwie 114 m. Lepiej - ale również bez rewelacji - spisał się Jakub Wolny - 123 m.
Kamil Stoch zakończy dzisiejszy konkurs z punktami Pucharu Świata. #skijumpingfamily #Lahti pic.twitter.com/2rbaKzUR9s
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) January 24, 2021
Andrzej Stękała, który w sobotę był mocnym punktem drużyny, poprawił się w drugiej próbie osiągając 125,5 m - ustępował jedynie wciąż liderującemu Kobayashiemu. Z Andrzejem przegrał Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski tym razem trafił na gorsze warunki wietrzne, ale zdecydowanie zabrakło mu odległości - tylko 121,5 m.
Wciąż prowadzącego w zawodach Japończyka nie zluzował również Dawid Kubacki. Zaledwie 119 m oznaczało, że nasz mistrz świata spadnie w klasyfikacji po drugiej serii konkursu. Zdecydowanie lepszą próbę miał Piotr Żyła - 125 metrów Polaka, ale on także nie wyprzedził Kobayashiego! Dokonał tego dopiero Anze Lanisek, który miał nad Japończykiem dużą przewagę z pierwszej serii.
Rozpoczęła się walka o podium. Potężnie skoczył Markus Eisenbichler - 128,5 m, niskie oceny za styl, ale Niemiec na prowadzeniu. Do zielonej linii doleciał Robert Johansson - dwa metry bliżej, ale wysokie noty od sędziów i większa rekompensata. Norweski wąsacz został liderem i był pewny miejsca na podium. Nie wyprzedził go Karl Geiger - 126 m i był trzeci, a na górze został tylko Halvor Egner Granerud.
Kiedy chcesz przelecieć skocznię za bardzo. #skijumpingfamily #Lahti pic.twitter.com/JwUhF7tlry
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) January 24, 2021
Norweg miał imponującą odległość, ale nie ustał tego skoku! Olbrzymia przewaga po pierwszej serii i genialna odległość nie wystarczyła do zwycięstwa! 137,5 metra i o pół punktu przegrał z Geigerem. Lider Pucharu Świata poza podium.
Lahti? Tak, dobrze, że się skończyło. #skijumpingfamily #Lahti pic.twitter.com/0frVnG3t44
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) January 24, 2021
Żyła ostatecznie - 11., Stękała 15, Stoch -16, Wolny 22, Kubacki 23., Zniszczoł - 29.