Do tej pory kędzierzynianie przegrywali – najpierw w Lublinie (2:3), potem u siebie z Wartą Zawiercie (1:3), a ostatnio w Bełchatowie ze Skrą (2:3). Nic dziwnego, że drużyna była pod presją.
Zaksa pokazała dobrą siatkówkę
Ta porażka w Bełchatowie bardzo nas zabolała. Chcieliśmy udowodnić, że potrafimy grać dobrą siatkówkę
- mówił po meczu Igor Grobelny.
Ten blok Łukasza Kaczmarka 🙌
— Polsat Sport (@polsatsport) November 8, 2025
📺 Polsat Sport 1 📲 Polsat Box Go@PlusLiga_ I #PlusLiga pic.twitter.com/2iMR5ekNhe
Pierwszy set sobotniego meczu był zacięty do wyniku 13:13. Potem zarysowała się przewaga Zaksy. Gdy było 24:16 Rafał Szymura obił blok rywala i przypieczętował sukces miejscowych. W drugiej odsłonie długo inicjatywę miał JSW Jastrzębski Węgiel. Goście prowadzili m.in. 19:15, ale kędzierzynianie doprowadzili do remisu po 21. Gdy było 23:23 punkt zdobył środkowy Zaksy Karol Urbanowicz. W kolej akcji źle zaatakował gracz drużyny z Jastrzębia-Zdroju Adam Lorenc i zrobiło się 2:0.
Zacięta końcówka dla @ZAKSAofficial 😎
— Polsat Sport (@polsatsport) November 8, 2025
📺 Polsat Sport 1 📲 Polsat Box Go@PlusLiga_ I #PlusLiga pic.twitter.com/Kufy8Zm8UZ
Na początku ostatniej partii ponownie przewagę mieli jastrzębianie. Także i tym razem miejscowi odrobili straty, ale to goście mieli pierwszą okazję do zakończenia seta. Potem dwie piłki meczowe miała ZAKSA. Pierwszej nie udało się wykorzystać, ale gdy było 26:25 skutecznie tzw. piłkę przechodzącą zaatakował Karol Urbanowicz.
Początki setów w naszym wykonaniu wyglądały dobrze. Niestety, nie potrafiliśmy dowozić do końca wypracowanej przewagi punktowej. W końcówkach ZAKSA spisywała się lepiej od nas
- powiedział po meczu Adrian Staszewski, który w sobotę pełnił funkcję libero JSW.