Southampton z obrońcą reprezentacji Polski Janem Bednarkiem zremisowało przed własną publicznością z Manchesterem City w 36. kolejce angielskiej Premier League. Gościom nie pomógł nawet powrót do wyjściowego składu Norwega Erlinga Haalanda, który z powodu urazu pauzował do 30 marca.
Święci zaskoczyli City
Tym samym przerwana została seria pięciu zwycięstw "The Citizens", wliczając ligę oraz Puchar Anglii. W sobotę mieli oni przez większość spotkania zdecydowaną przewagę - według serwisu Flashscore m.in. oddali łącznie 26 strzałów, a rywale... dwa. Jednak podopieczni hiszpańskiego trenera Josepa Guardioli nie zdołali sforsować defensywy ostatnich w tabeli "Świętych", którzy już od wielu tygodni nie mają szans na utrzymanie w elicie.
Already relegated Southampton hold Man City to a draw 😮⚖️ pic.twitter.com/1nmdXwthh1
— 433 (@433) May 10, 2025
Manchester City jest na trzecim miejscu w tabeli z 65 punktami i nie jest jeszcze pewny awansu do Ligi Mistrzów. Wyprzedzają go Liverpool - 82 pkt i zapewniony tytuł - oraz Arsenal Londyn Jakuba Kiwiora - 67 pkt, a na miejsce w pierwszej piątce liczą też Newcastle United, Chelsea Londyn - po 63 pkt, Nottingham Forest - 61 oraz Aston Villa Matty'ego Casha - 60.
Southampton ma 12 punktów, a dzięki sobotniemu remisowi uniknie powtórzenia najgorszego w historii Premier League wyniku Derby County z sezonu 2007/08 - 11 pkt. Po ostatnim gwizdku sędziego kibice gospodarzy docenili ten fakt entuzjastycznymi przyśpiewkami.