Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Sport

Polacy zaskoczyli faworytów! Holandia w szoku! Udany debiut Jana Urbana

Polscy piłkarze niespodziewanie zremisowali w Rotterdamie 1:1 z Holandią w meczu eliminacji mistrzostw świata. Biało-czerwoni w debiucie selekcjonerskim Jana Urbana zaskoczyli pewnych swego faworytów, a gola na wagę punktu pięknym strzałem zdobył Matty Cash.

Jan Urban nie miał wiele czasu na przygotowanie reprezentacji Polski do meczu z Holandią. Przed starciem o punkty eliminacji mistrzostw świata w Rotterdamie z faworytem grupy nowy selekcjoner nie rozegrał z kadrą choćby jednego meczu towarzyskiego. Pomimo tego następca Michała Probierza był umiarkowanym optymistą przed starciem na De Kuip.

Holandia zepchnęła Polskę do obrony

Nie oszukujmy się – wiemy, kto jest faworytem w czwartkowym spotkaniu. Gramy z naprawdę mocną reprezentacją […] Będziemy szukać pozytywnego wyniku

- zapowiadał Urban na jednej z ostatnich konferencji prasowych. 

Urban w wyjściowej jedenastce postawił na wracającego do formy po kontuzji (i do kadry po konflikcie z Probierzem) Roberta Lewandowskiego. Snajper Barcelony odzyskał też opaskę kapitańską, której nieoczekiwanie pozbawił go poprzednik Urbana. Od pierwszej minuty w Rotterdamie zagrał również debiutujący w kadrze Przemysław Wiśniewski, nowy selekcjoner udowodnił w ten sposób, że nie boi się odważnych decyzji. "Ufam wszystkim zawodnikom" - zapewnił Urban tuż przed meczem w rozmowie z TVP Sport.

Wiśniewski nie zawodził. Szczęśliwie bronił Łukasz Skorupski. Holendrzy oczywiście przeważali, obijali słupek polskiej bramki, stwarzali okazje, a Polacy mieli ledwie zalążki groźnych akcji, ale wynik się zgadzał. Jednak tylko przez niespełna pół godziny. W 28. minucie dość nieporadnie na przedpolu interweniował Skorupski i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wynik z ostrego kąta otworzył Denzel Dumfries.

Później wreszcie pojawiły się groźne strzały Biało-czerwonych. Tuż obok okienka holenderskiej bramki huknął rozgrywający setny mecz w kadrze Piotr Zieliński. Blisko szczęścia był także Sebastian Szymański, lecz wynik do przerwy nie uległ zmianie.

Cash huknął jak z armaty

Druga odsłona rozpoczęła się w nieco wolniejszym tempie, ale obraz gry niespecjalnie się zmieniał. Pomarańczowy kontrolowali sytuację, a Polacy liczyli na kontry. Urban przed meczem liczył, że jego podopieczni zdołają się w Rotterdamie utrzymać dłużej przy piłce... tymczasem rzeczywistość okazała się bezwzględna. To gospodarze mieli futbolówkę przez ponad 70 procent czasu, w tym aspekcie ich przewaga była miażdżąca.

Urban sięgnął po rezerwowych. Najpierw Karol Świderski zmienił Roberta Lewandowskiego, a później selekcjoner na murawę posłał trójkę z Ekstraklasy: Pawła Wszołka, Bartosza Kapustkę i Kamila Grosickiego. Polacy po tych zmianach bardziej zdecydowanie zaatakowali, a na efekty nie trzeba było długo czekać Matty Cash znakomicie strzelił z linii pola karnego i na De Kuip zapanowała konsternacja. 

Polacy zaskoczyli faworytów, Urban zaliczył udany debiut w roli selekcjonera, a kibice mogą z większym spokojem oczekiwać na mecz z Finlandią. Starcie w Chorzowie z Suomi w niedzielę będzie nie tylko okazją do rewanżu za porażkę w Helsinkach, ale może się też okazać kluczowe dla losów awansu na mundial.

Holandia - Polska 1:1

Bramka: D. Dumfries 28' - M. Cash 80'

Sędzia: Simone Sozza (Włochy)

Źródło: niezalezna.pl