Piłkarze Sevilli wygrali Ligę Europy - po raz siódmy w historii, licząc z Pucharem UEFA. Finał z AS Romą był bardzo nerwowy, a z doliczonym czasem i dogrywką trwał aż 147 minut. Ostatecznie wynik był remisowy 1:1, a karne lepiej strzelali Hiszpanie.
Finał Ligi Europy dostarczył dużo emocji. Najpierw powody do radości mieli fani Romy. W 35. minucie po dokładnym podaniu Gianluki Manciniego piłka trafiła do Paulo Dybali, Argentyńczyk wbiegł w pole karne i popisał się precyzyjnym strzałem obok bramkarza reprezentacji Maroka Bono.
Tuż przed przerwą Sevilla mogła wyrównać, ale po uderzeniu doświadczonego chorwackiego pomocnika Ivana Rakitica piłka trafiła w słupek. Wysiłki hiszpańskiej drużyny przyniosły efekt w 55. minucie. Wówczas po dośrodkowaniu Navasa niefortunnie interweniował Mancini, który zaliczył samobójcze trafienie.
Bramkę można zobaczyć tutaj:https://t.co/bUJf7fU6HG
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) May 31, 2023
Do końca regulaminowych 90 minut wynik już się nie zmienił, więc potrzebna była dogrywka. W niej również nie doszło do zmiany rezultatu, choć w ostatnich sekundach rzymianie byli bliscy szczęścia. Po dośrodkowaniu Zalewskiego i uderzeniu Chrisa Smallinga piłka trafiła w poprzeczkę.
Arbiter w trakcie meczu kilka razy konsultował się z VAR. Pierwszą połowę przedłużył o prawie 10 minut, drugą - niewiele krócej, a decydującą część dogrywki - o ponad 10 minut. Mimo tak długiego czasu piłkarze nie zdołali "w grze" rozstrzygnąć losów rywalizacji, więc musiały rozstrzygnąć rzuty karne. W ekipie Romy pomylili się Mancini i Roger Ibanez. Wśród rywali każdy był bezbłędny.
Decydujące okazało się trafienie Gonzalo Montiela. To piłkarz, który wykorzystał też rozstrzygającą "jedenastkę" w finale ubiegłorocznych mistrzostw świata w Katarze (z Francją). Tym razem Montiel przy pierwszym podejściu się pomylił, jego strzał obronił Rui Patricio, ale sędzia po analizie VAR zarządził powtórkę rzutu karnego. W drugiej próbie Argentyńczyk pokonał bramkarza rywali i wraz z kolegami mógł zacząć świętować sukces.
Siete 🏆#UELfinal pic.twitter.com/Qm1zBDVEb0
— UEFA Europa League (@EuropaLeague) May 31, 2023
Niewiarygodne uczucie. Będziemy się bardzo cieszyć. To był trudny mecz, ciężko było znaleźć wolne przestrzenie i stworzyć sytuacje
- przyznał pomocnik Sevilli Erik Lamela, który wykorzystał jeden z rzutów karnych.
Rzymski zespół nie ma takiego dorobku w europejskich pucharach jak Sevilla. To jedynie triumf w Lidze Konferencji w 2022 roku, a w odległej przeszłości w Pucharze Miast Targowych w 1961.
Gratulacje dla Sevilli, ale także gratulacje dla moich zawodników. Chłopcy muszą spokojnie wrócić do domu, dumni z tego, czego dokonali w tej edycji
- przyznał Jose Mourinho, który przez niemal cały finał szalał przy linii bocznej boiska protestując po kontrowersyjnych decyzjach sędziego.
"Wygrałem pięć finałów i przegrałem ten, ale wracam do domu dumny. Moi piłkarze dali z siebie wszystko" - dodał trener Romy.
Bramki: Gianluca Mancini 55' - samobójcza - Paulo Dybala 35'
Sędzia: Anthony Taylor (Anglia) Widzów 61 476