Francuzi prowadzili w meczu z Włochami po golu zdobytym już w 13. sekundzie. Na koniec to Italia cieszyła się jednak ze zwycięstwa 3:1 w Lidze Narodów, a francuskie media piszą o katastrofalnej porażce Trójkolorowych na Parc des Princes.
Trójkolorowi, choć prowadzili po najszybszym golu w ich historii, przegrali w Paryżu z Włochami 1:3 w piątkowym meczu najwyższej dywizji Ligi Narodów. Szlagierowe spotkanie w Parku Książąt było dla obu drużyn bardzo istotne. Włosi zawiedli na Euro 2024 w Niemczech, ale Francuzi, choć dotarli do półfinału, również słyszeli w trakcie turnieju wiele słów krytyki (także po remisie 1:1 z Polską).
W piątkowy wieczór okazało się, że czas po tym turnieju lepiej wykorzystali Włosi. Spotkanie zaczęło się jednak idealnie dla gospodarzy. Objęli prowadzenie już w 13. sekundzie po golu 22-letniego Bradleya Barcoli, który pokonał Gianluigiego Donnarummę - swojego klubowego kolegę z Paris Saint-Germain.
To jego pierwszy gol w kadrze narodowej, a przede wszystkim - najszybsze trafienie w historii reprezentacji Francji. Dotychczas rekordzistą był Bernard Lacombe, który na mundialu w 1978 roku, w meczu... przeciwko Włochom, zdobył bramkę w 38. sekundzie.
𝐍𝐚𝐣𝐬𝐳𝐲𝐛𝐬𝐳𝐲 𝐠𝐨𝐥 𝐰 𝐡𝐢𝐬𝐭𝐨𝐫𝐢𝐢 𝐋𝐢𝐠𝐢 𝐍𝐚𝐫𝐨𝐝𝐨́𝐰, 𝐩𝐨𝐭𝐞̨𝐳̇𝐧𝐚 𝐫𝐚𝐤𝐢𝐞𝐭𝐚 𝐃𝐢𝐦𝐚𝐫𝐜𝐨 𝐢 𝐝𝐰𝐚 𝐨𝐬𝐭𝐚𝐭𝐞𝐜𝐳𝐧𝐞 𝐜𝐢𝐨𝐬𝐲... Co to był za mecz! 🔥 pic.twitter.com/MPsLu33rvt
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 7, 2024
W miarę upływu czasu gra Francuzów wyglądała coraz gorzej, natomiast bardzo dobrze poczynali sobie podopieczni Luciano Spallettiego. Wyrównali jeszcze przed przerwą za sprawą Federico Dimarco (30. minuta), a w drugiej połowie kontynuowali swój popis. Między 51. i 74. minutą zdobyli kolejne bramki - najpierw Davide Frattesi, a następnie Giacomo Raspadori.
Obie drużyny przystąpiły do gry z zamiarem odkupienia się po nieudanej próbie zaimponowania na Euro 2024, ale to Włochy wywalczyły tak bardzo potrzebne zwycięstwo
- napisał Reuters.
W ekipie Italii zagrał Sandro Tonali, wracający do drużyny po 10-miesięcznym zawieszeniu za nielegalny udział w zakładach bukmacherskich. Zaliczył asystę przy golu Dimarco.
"Wspaniały mecz" - cieszył się trener Spalletti, który pochwalił również zawodnika wracającego po długiej przerwie:
Znów zyskaliśmy bardzo mocnego piłkarza.
Dla polskich kibiców najważniejsza w tej serii spotkań Ligi Narodów była jednak potyczka w Glasgow, gdzie Biało-czerwoni wygrali w niesamowitych okolicznościach ze Szkocją 3:2, dzięki bramce Nicoli Zalewskiego z rzutu karnego w końcówce doliczonego czasu gry. W niedzielę rywalami podopiecznych Michała Probierza będą Chorwaci, mecz w Osijeku rozpocznie się o 20:45.