Jakub Kamiński zapewnił podczas konferencji prasowej w czwartek w Katarze, że piłkarzom reprezentacji Polski nie brakuje pewności siebie i wiary w zwycięstwo w sobotnim meczu z Arabią Saudyjską. "Zrobimy wszystko, aby to spotkanie wygrać" - podkreślił skrzydłowy VfL Wolfsburg.
Biało-czerwoni przygotowują się do sobotniego starcia z Arabią Saudyjską, która w pierwszym meczu sensacyjnie pokonała Argentynę 2:1. Polska w pierwszym pojedynku w Katarze zremisowała 0:0 z Meksykiem.
Uważam, że w spotkaniu z Meksykiem swoje zadanie zrealizowałem. Po meczu dokładnie analizowałem grę Jesusa Daniela Gallardo, którego miałem pilnować. To zawodnik ofensywny, ale nie stworzył nam większego zagrożenia
- powiedział Kamiński proszony o ocenę swojego występu w spotkaniu z Meksykiem.
Zawodnik VfL Wolfsburg przyznał jednak, że niektóre sytuacje na boisku z meczu z Meksykiem biało-czerwoni powinni inaczej rozwiązać.
Trzeba im było więcej piłek grać za plecy, może by się pogubili. My mamy dobrych i szybkich skrzydłowych, może by się udało coś im strzelić. Ja do siebie pretensji nie mam, trener wie, że jestem zdyscyplinowany, realizowałem swoje zadania.
A dziś na treningu, siatkonoga! 🏐 #KierunekKatar pic.twitter.com/HNILs7Upfd
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 24, 2022
Na pytanie o sobotni mecz z Arabią Saudyjską, Kamiński przyznał, że to "groźna drużyna".
Wiedzą o co grają! Po pokonaniu Argentyny będą na fali, na trybunach, jak sądzę, będą tysiące ich kibiców. My jednak o tym nie myślimy, patrzymy tylko na siebie. Mamy jeden punkt, jesteśmy nadal w grze, zrobimy wszystko, aby w sobotę wygrać.
Kamiński przyznał też, że z innych zespołów, które miał okazję zobaczyć w akcji, zaimponowali mu Kanadyjczycy.
Choć przegrali 0:1 z Belgią, to pokazali wielką wolę walki. Byli skazani na pożarcie, a Belgowie, uważani za jednego z kandydatów do tytułu, mieli z nimi poważne problemy. Także Japonia pokonując Niemców pokazała, że faworyci nie mogą spać spokojnie
- podsumował.
Mecz Polski z Arabią Saudyjską w sobotę o godz. 14.