W Pjongczangu nie zobaczyliśmy i nie zobaczymy flagi Rosji. Nie usłyszymy też ich hymnu. To nie jedyne z zakazów, jakie dostali reprezentanci Federacji Rosyjskiej, którzy podczas igrzysk występują pod olimpijską flagą. Wszystko przez aferę dopingową sprzed czterech lat.
Do udziału w igrzyskach w Pjongczangu zaproszono imiennie 169 Rosjan „bez historii dopingowych", którzy będą mogli startować jedynie pod flagą olimpijską. Wielu innych nie zostało dopuszczonych do startu.
Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) odrzucił apelację 47 Rosjan od decyzji MKOl o wykluczeniu ich z igrzysk z Pjongczangu. W czwartek taką samą decyzję podjął odnośnie 13 innych odwołań sportowców i działaczy z tego kraju.
- zaznaczono w komunikacie uzasadniającym decyzję CAS.
60 sportowców i działaczy zaskarżyło odmowę uczestnictwa w imprezie do CAS, który na czas igrzysk ma biuro w Pjongczangu. W grupie, która złożyła odwołania, znaleźli się m.in. sześciokrotny złoty medalista w short tracku Wiktor An (wcześniej reprezentujący Koreę Płd. jako Ahn Hyun-soo), panczeniści Paweł Kuliżnikow i Denis Juskow oraz biathloniści Irina Starych i Anton Szypulin.
Problemy "Sbornej" mają związek z wielokrotnym pogwałceniem kodeksu antydopingowego podczas igrzysk w Soczi przed czterema laty. W wyniku skandalu MKOl odebrał Rosjanom 13 medali, zdyskwalifikował ponad 40 sportowców i zawiesił Rosyjski Komitet Olimpijski.
Kary nałożone na sportowców Rosji to wynik złamania przez nich oraz trenerów przepisów antydopingowych podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi w 2014 roku, oraz uczestnictwa w zorganizowanym dopingu w tym kraju.
Zakazów dla Rosjan w Pjongczangu jest sporo. Do tych sportowców wystosowano specjalny czterostronicowy dokument, który zawiera wytyczne udziału w igrzyskach.
Oto jakie wytyczne dostali: