Historyczny awans na mundial piłkarze Curacao wywalczyli w dramatycznych okolicznościach. By zwyciężyć w grupie eliminacyjnej i zdobyć przepustkę na mistrzostwa świata w 2026 roku w USA, Kanadzie i Meksyku drużyna z małej wyspy potrzebowała remisu w Kingston. Decydujące minuty spotkania były pełne napięcia – Jamajka trafiła trzykrotnie w słupek i raz w poprzeczkę, a w doliczonym czasie gry sędzia cofnął decyzję o rzucie karnym dla gospodarzy.
Najmniejszy kraj na mistrzostwach świata
Euforia zapanowała zarówno na samej wyspie, jak i wśród dużej diaspory w Holandii. W Rotterdamie, gdzie setki kibiców oglądały mecz w klubie Villa Thalia, świętowano do późnej nocy.
"To niewiarygodne, spełniło się nasze marzenie" – mówił asystent trenera Dean Gorre, który zastąpił w meczu nieobecnego Dicka Advocaata. Mające 155 tys. mieszkańców Curacao zostało najmniejszym krajem, który kiedykolwiek zakwalifikował się na mundial. Ta karaibska wyspa jest częścią Królestwa Niderlandów, lecz z szeroką autonomią, będąc de facto jednym z czterech krajów - obok Aruby, Sint Maarten i „europejskiej” Holandii - tworzących królestwo.
Polscy piłkarze o awans na mundial powalczą w marcu przyszłego roku w barażach, których losowanie odbędzie się już w najbliższy czwartek o 13. O rywalach Biało-czerwonych będzie można przeczytać na portalu "Niezależna.pl".