W końcówce meczu Korona - Lechia piłkarz z Gdańska wdał się w dyskusję z zawodnikiem gospodarzy Jackiem Kiełbem. Ten drugi odepchnął go, a Haraslin padł na boisko jak rażony piorunem, trzymając się za twarz. Powtórki pokazały, że Słowak nie został uderzony w twarz. Piłkarz sam przyznał to na Twitterze, przepraszając za swoje zachowanie. Nie każdego piłkarza stać byłoby na takie zachowanie, choć powinno one być normą w takich przypadkach.
Niestety wczoraj bylo z mojej strony troche aktorstwo bylem uderzony w kark nie w twarz no czasami tak jest za co przepraszam ???? Pozdrawiam Wesolych Swiat ????
— Lukáš Haraslín (@lukasharaslin) 1 kwietnia 2018
Lechia Gdańsk po porażce z Koroną Kielce spadła na 15. miejsce w tabeli. Miejsce w strefie spadkowej spowodowane jest fatalną formą Lechii w tym sezonie. Gdańszczanie w tym sezonie odnieśli 6 zwycięstw, 10 meczów zremisowali, a 13 przegrali.