Gdyby nie Arkadiusz Malarz, Legia nie miałaby szans wygrać w Żylinie. Doświadczony bramkarz popisywał się znakomitymi interwencjami, ratując zespół z tarapatów.
- Nie uważam, żebym zagrał jakiś wyjątkowy mecz. Cieszę się, że udało mi się zachować czyste konto, ale cała drużyna zagrała bardzo dobrze - Malarz był po meczu dyplomatą. Fakty mówią jednak co innego - piłkarze Trencina atakowali cały mecz, sprawdzając czujność golkipera „Wojskowych”. W pierwszej połowie Malarz świetnie interweniował przy strzałach Martina Sulka i Jakuba Holubka, w drugiej bezskutecznie próbowali go zaskoczyć Rangelo Janga i Matus Bero. Pod koniec meczu, kiedy legioniści dzięki akcji Michała Kucharczyka i Nemanji Nikolicia prowadzili 1:0, Trencin było stać na jeszcze jeden zryw - potężne uderzenie Samuela Kalu i tym razem zablokował jednak Malarz.
- Od tego jestem, żeby udanie interweniować. Uważam, że z meczu na mecz się rozkręcamy i będzie coraz lepiej - mówił skromnie bohater spotkania, podkreślając że w rewanżu warszawian czeka naprawdę trudne zadanie. - Na naszym stadionie Trencin nie będzie miał nic do stracenia. Mamy przewagę jednego gola, więc rywale nie będą mieli wyjścia i zaatakują. Stać ich na skuteczną grę, co pokazali w meczach z Olimpiją Ljubljana. Musimy być czujni - ostrzegł.
Od początku rundy problemem Legii jest kiepsko funkcjonujący środek pola. Tomasz Jodłowiec jest po Euro 2016 cieniem samego siebie, a kontuzjowany Guilherme wypadł z gry na ponad dwa miesiące. Niemrawa postawa pomocników przekłada się na niewiele sytuacji strzeleckich i błędy w kryciu, dzięki którym do głosu dochodzą rywale. W Żylinie Malarz nie po raz pierwszy był wyróżniającą się postacią. Podobnie było kilka dni wcześniej w spotkaniu ze Śląskiem, po którym Ekstraklasa S.A wybrała legionistę do jedenastki kolejki. Na Słowacji Malarza wychwalał trener Hasi. - Dobrze bronił w kluczowych momentach, dzięki czemu mieliśmy miejsce na kontrataki, a jeden z nich przyniósł nam gola - mówił.
Malarz zawiódł w tym sezonie tylko raz - w pierwszym meczu tego lata, kiedy Legia wysoko przegrała mecz o Superpuchar z Lechem (1:4). - Nie czuję się jak ręcznik. Będę się bronił na boisku - odpowiedział wtedy na Twitterze na krytykę ze strony kibiców. I jak na razie broni się znakomicie. Przy takiej formie Malarza Radosław Cierzniak, który zasilił Legię zimą, o występach w pierwszej drużynie może tylko pomarzyć.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie - Dodatek Dla Warszawy
#AS Trencin #Arkadiusz Malarz #Legia
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Małgorzata Chłopaś