Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Protest w sądach nie wypalił. Ministerstwo Sprawiedliwości: To polityczna akcja!

Trwająca akcja protestów w sądach nie wpływa na pracę całego wymiaru sprawiedliwości. - Odwołano wokandy w około 2 procentach sądów - poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Według resortu, protest został zorganizowany przez jeden z najmniejszych związków zawodowych - Ad Rem i jest motywowany politycznie.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Pracownicy wymiaru sprawiedliwości od kilku miesięcy protestują domagając się m.in. podwyżek wynagrodzeń o 12 proc. w przyszłym roku i zwiększenia liczby etatów. Na początku października trzy reprezentatywne związki zawodowe zawarły porozumienie z ministerstwem, w którym ustalono m.in., że jeszcze w tym roku na nagrody motywacyjne trafią środki w wysokości 6 proc. funduszu wynagrodzeń na 2021 r. Z kolei od początku października przed gmachem resortu sprawiedliwości stoją rozbite czerwone namioty - jest to akcja protestacyjna m.in. jednego ze związków zawodowych - "Ad Rem", który nie przyłączył się do porozumienia. W poniedziałek w niektórych sądach i prokuraturach rozpoczął się oddolny protest pracowników, którzy w ramach tej akcji wzięli zwolnienia lekarskie.

Jak poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości, akcja ta spowodowała odwołanie wokand w zaledwie kilku (2 proc.) spośród 400 sądów w całym kraju. Resort zapewnił przy tym, że "protest ten nie wpływa na pracę całego wymiaru sprawiedliwości".

- Marginalny protest w sądach organizuje jeden z najmniejszych związków zawodowych – Ad Rem. Jest on motywowany politycznie, o czym świadczą wspólne wystąpienia działaczy Ad Rem z posłami opozycji

 - dodało ministerstwo.

Resort poinformował też, że wystąpił do ZUS z prośbą o szczegółową weryfikację zwolnień lekarskich udzielanych w ostatnich dniach grupie pracowników sądów.

- Dobro obywateli i dostęp do wymiaru sprawiedliwości są wartością nadrzędną. Dlatego Ministerstwo musi reagować. W przypadku braku podstaw wystawienia zwolnień, będą podejmowane stosowne kroki prawne

 - zapowiedział resort.

Ministerstwo Sprawiedliwości zapewniło też, że "docenia i szanuje rolę pracowników sądów i prokuratur w kształtowaniu wymiaru sprawiedliwości.

Dlatego zawarło porozumienie ze związkami zawodowymi reprezentującymi przytłaczającą większość pracowników wymiaru sprawiedliwości. Jest ono powszechnie akceptowane poza najmniejszym, marginalnym w sądownictwie związkiem Ad Rem, którego działania motywowane są politycznie

Szefowa KNSZZ "Ad Rem" zapewniła, że protest ma na celu walkę o dobro pracowników i nie jest motywowany politycznie. Podkreśliła, że akcja protestacyjna jest organizowana przez cztery organizacje związkowe. Dodała przy tym, że związek, na czele którego stoi, jest największą taką organizacją w wymiarze sprawiedliwości i liczy 3487 członków. Podczas kiedy - jak dodała - "Solidarność" sądownictwa ma 3137 członków.

Resort sprawiedliwości poinformował, że w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy coroczne podwyżki wynagrodzeń pracowników wymiaru sprawiedliwości wyniosły w sumie 45 proc. od 2016 r. "To średnio o 1584 zł wyższa pensja w przeliczeniu na jeden etat. Natomiast w latach 2010-2015, czyli za rządów obecnej opozycji, wynagrodzenia w ogóle nie wzrastały" - wskazało ministerstwo. Z informacji przekazanych przez "Solidarność" pracowników sądownictwa wynika, że 90 proc. wynagrodzeń zasadniczych urzędników pracujących w sądach i prokuraturach mieści się w przedziale od 2 tys. zł netto do 3,1 tys. zł netto. Średnie wynagrodzenie zasadnicze netto wynosi 2 tys. 550 zł. zł.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

#sądy #wymiar sprawiedliwości

mk
Wczytuję ocenę...