Pierwsze prognozy dotyczące niedzielnych wyborów do niemieckiego Bundestagu nie rozstrzygnęły, kto zwyciężył: CDU/CSU czy SPD. Dla chadeckiej Unii jest to jednak najgorszy wynik w jej historii. - Będzie to już inna polityka, najprawdopodobniej nie tak agresywna w stosunku do Polski; nie dlatego, że Niemcy się zmieniły, a dlatego, że nie będzie tak silnie zaciśniętej pięści w jednym ręku - komentował na antenie TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej" oraz "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
Dla chadeckiej Unii to najgorszy wynik w jej historii. Chadecy i socjaldemokraci - według sondażu dla telewizji ARD - zdobyli po 25 procent poparcia. Inny sondaż - dla telewizji ZDF - daje minimalne zwycięstwo SPD.
Na trzecim miejscu uplasowali się Zieloni z 15 proc. głosów. Liberalna FDP i narodowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskały po 11 proc. poparcia. Lewica ma 5 proc. głosów.
Wyniki komentował na antenie TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej" oraz "Gazety Polskiej codziennie" Tomasz Sakiewicz. Pytany, czy jego zdaniem, są być może również konsekwencją sytuacji migracyjnej w Niemczech, zaznaczył, że w "kampanii wyborczej ten wątek nie był tak silny".
- Aczkolwiek myślę, że wzrost poparcia chadecji, która miała przegrać z kretesem w ostatnich dniach, trochę mógł wynikać właśnie z tego, że coś dzieje się znowu wokół imigrantów
- stwierdził.
Jak wyjaśniał, "z jednej strony ta sprawa bardzo obciąża Angelę Merkel, a z drugiej część wyborców zdaje sobie sprawę, że lewicowe partie jeszcze bardziej otworzą granice".
- Zgadzam się z tezą, że przez najbliższe dni, tygodnie, a może i miesiące, nie poznamy pewnie nowego kanclerza Niemiec
- powiedział.
Zdaniem Sakiewicza, polityka Niemiec osłabnie, bo tworzy się pewna magma.
- Nie dość, że odchodzi najmocniejsza osoba w tej polityce, jaką była Angela Merkel. Teraz dochodzą politycy, którzy ze względu na to, że nie będą mieli też tak silnej pozycji, będą musieli trochę bardziej liczyć się z głosem narodów Europy Środkowej. Natomiast oni są o skrajnie różnych koncepcjach
- przypomniał.
- Na dłuższą metę wydaje mi się bardziej realna koalicja chadecko-zielona, ale zobaczymy, bo nie znamy jeszcze ostatecznych wyników. Tak czy inaczej, będzie to już inna polityka, najprawdopodobniej nie tak agresywna w stosunku do Polski. Nie dlatego, że Niemcy się zmieniły, a dlatego, że nie będzie tak silnie zaciśnięte tej pięści w jednym ręku
- podkreślił Sakiewicz, zaznaczając jednocześnie, że kadencja Merkel była "fatalna dla Polski".
- To jest okres kiedy tak stosunki uznawano za dobre, kiedy były nierównoprawne. Kiedy próbowaliśmy je uczynić równoprawnymi, mówiono, że mamy złe
- dodał.