W nocy z wtorku na środę rozpoczął się zmasowany atak rosyjskich dronów na Ukrainę. Conajmniej 20 bezzałogowców wleciało w przestrzeń powietrzną Polski. Co najmniej dwa z nich zostało zestrzelonych, a ich szczątki są poszukiwane przez służby mundurowe i cywilne.
Do wczesnych godzin porannych trwały działania wojskowych w celu obrony polskiego nieba i mieszkańców kraju.
Ponad podziałami
Pierwszej, wstępnej analizy przeprowadzonych działań dokonał Michał Dworczyk. Były wiceszef MON wskazał mocne strony podjętych decyzji, a także wskazał, poważne błędy, których w przyszłości należy unikać.
"Dzisiejsze zdarzenia są symbolicznym strzałem ostrzegawczym, wskazującym ile mamy do zrobienia w kwestii poprawy stanu nie tylko naszej obrony powietrznej, ale również realnej odporności państwa (procedur) i społeczeństwa (świadomość sytuacyjna, wiedza jak się zachować w kryzysie)" - podkreślił Dworczyk we wpisie na platformie X.
W swojej analizie zwrócił uwagę w pierwszej kolejności na bezprecedensowość sytuacji i pochwalił polityków za deklarację współpracy ponad podziałami partyjnymi. "Bezpieczeństwo jest kwestią ponad podziałami politycznymi. I właśnie dlatego, w tym duchu musimy usiąść do uważnej analizy tego przypadku (bez naszej tradycyjnej młócki partyjnej), ocenić które procedury zadziałały dobrze, które źle i pilnie wdrożyć działania naprawcze" - zaznaczył.
Sześć pozytywów
Polityk PiS pozytywnie ocenił reakcję polskiego wojska na wszystkich szczeblach.
4/17 A zatem co na tę chwilę należy ocenić pozytywnie?
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) September 10, 2025
1. DO RSZ zadziałał w tej sytuacji odważnie i sprawnie (w Wojsku i administracji niestety nie jest to oczywiste) wydając rozkaz zestrzelenia rosyjskich środków napadu powietrznego
2. Podobnie dobrze zareagowały podległe…
Zwrócił uwagę na procedury, które ułatwiły podjęcie szybkich decyzji.
Zawiodła komunikacja
Poza tym na liście znalazły się także poważne błędy. Dworczyk wymienił na pierwszym miejscu komunikację strategiczną. Milczały nie tylko instytucje takie jak Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, ale także rzecznik rządu nie podawał żadnych komunikatów, a telewizja publiczna w likwidacji puszczała program o...kozie. Pierwsze informacje o ataku pojawiły się na antenie ok. godz. 5.30.
5/17 Co na ten moment należy ocenić krytycznie:
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) September 10, 2025
Komunikacja strategiczna państwa zawiodła. Mimo, że atak nastąpił krótko po północy, rzecznik rządu, RCB, etc. milczały. Przez pierwsze 2 godziny jedyne informacje o ATAKU na Polskę pochodziły od…internautów, którzy wiedzieli o… pic.twitter.com/maICF2FPDW
Spóźnione były także alerty RCB wysyłane do mieszkańców zagrożonych atakami terenów. Komunikaty o pozostaniu w domach stały także w sprzeczności do informacji podawanych przez minister edukacji - Barbara Nowacka zapewniała, że dzieci mogą bezpiecznie udać się do szkół. powodowało to chaos komunikacyjny.
Problemem było także to, że nie zadziałały obecne procedury reagowania kryzysowego. "Komunikacja była prowadzona za pośrednictwem mediów społecznościowych, co jest cenne, ale nie może stanowić wyłącznej drogi komunikacji" - alarmował Dworczyk i wskazał, że alerty można dodać do mObywatela, by system powiadamiania o zagrożeniach działał podobnie jak na Ukrainie czy w Izraelu.
Zwrócił także uwagę na sposób komunikowania na poziomie samorządów.
15/17 Odrębnym tematem jest informacja dla operatorów infrastruktury krytycznej, która powinna dysponować własnymi systemami ochrony przed atakami z powietrza.
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) September 10, 2025
Samorządy, faktycznie odpowiedzialne za ochronę ludności, potrzebują pilnie środków na odpowiednie działania…