- Decyzja o wycofaniu ratowników z miejsca wybuchu była prawidłowa - ocenił w TVP wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, komentując wybuch w czeskiej kopalni w Karwinie.
Wiceminister pytany, czy w Karwinie zawiodła technika czy czynnik ludzki, powiedział, że wyjaśni to zespół, który zostanie powołany. Wyraził też opinię, że w komisji tej powinni się znaleźć polscy specjaliści.
Obecnie jest dobry klimat do tego, by wykorzystać swoje doświadczenia
- mówił.
Zaznaczył też, że środowiska sektora wydobywczego w Czechach i w Polsce stale współpracują w sferze związanej z wydobywaniem węgla.
Zapytany czy to prawda, że czeskie kopalnie są bardziej niebezpieczne niż polskie i czy nasi górnicy o tym są informowani, powiedział, że "czeskie górnictwo nie jest tak silne jak polskie". Dodał też, że kopalnie metanowe, takie jak w Karwinie, wymagają szczególnej mądrości w zarządzaniu.
Jeśli się ich nie doceni to zawołają i dochodzi do sytuacji dramatycznych (...) Tak jak np. w Halembie
- mówił.
Podkreślił, że ryzyko pracy związane z przemysłem wydobywczym było i będzie zawsze, ale "sprzęt i innowacyjność to ryzyko obniża".