- Cechą wspólną dla wielu państw jest to, że osoby eksponowane politycznie mają większą trudność, żeby w więzieniu się znaleźć. Nie przypominam sobie bardzo znanych polityków amerykańskich, którzy by w tych więzieniach skończyli, choć bardzo często stawia się tam poważne zarzuty. Z jakiegoś powodu, jeżeli ktoś jest eksponowany politycznie, ma takie możliwości, żeby w tym więzieniu nie skończyć - mówił w programie Michała Rachonia "#Jedziemy" poseł Konfederacji Sławomir Mentzen analizując funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w Polsce.
Na palcach jednej ręki można policzyć przypadki, w których sądy skazywały polityków oskarżanych o bardzo poważne przestępstwa korupcyjne, łapówkarskie, choć sprawy były ewidentne i dotyczyły ludzi na najwyższych stanowiskach politycznych, czy państwowych. Skąd taka nieudolność wymiaru sprawiedliwości w tych kwestiach, pytał na antenie TVP Info Michał Rachoń.
Wszyscy niewinni, tylko Mariusz Kamiński winny #Jedziemy#wieszwięcej
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) July 23, 2020
Zobacz więcej: https://t.co/jCCPjTvYp7 pic.twitter.com/hVsj7ZqZAu
W Polsce sądy są niezależne od władzy, więc wydaje się, że to sędzia powinien wydawać wyrok w oparciu o akta sprawy, w oparciu o materiał dowodowy. Nie raz, nie dwa było tak, że sprawa medialnie wydawała się oczywista, a sędzia dopatrywał się, że wcale taka oczywista nie jest. Nie jest to cecha tylko polskiego systemu sądownictwa, to samo wielokrotnie działo się w USA (...) To pokazuje, że nie zawsze sąd jest w stanie albo może wydać taki wyrok, jak chciałyby media, czy opinia publiczna
- mówił w programie "#Jedziemy" poseł Konfederacji Sławomir Mentzen.
Przykładem, wskazał Mentzen, jest twórca piramidy finansowej Bernard Madoff odbywający karę 150 lat więzienia, który konsekwentnie utrzymywał, że przestępczą działalność prowadził sam, bez wiedzy rodziny i współpracowników.
Został skazany za zorganizowanie piramidy finansowej, którą budował przez dwadzieścia kilka lat. Służby amerykańskie przez ponad 20 lat nie zauważyły, że buduje piramidę finansową. Jego odpowiednikiem w Polsce jest pan Marcin P. z Amber Gold, który zaledwie w kilka lat organizował tę piramidę. Sprawa się rypła, sam trafił do więzienia (...) Może był mniej sprawnym organizatorem
- przypomniał.
Cechą wspólną dla wielu państw jest to, że osoby eksponowane politycznie mają większą trudność, żeby w więzieniu się znaleźć. Nie przypominam sobie bardzo znanych polityków amerykańskich, którzy by w tych więzieniach skończyli, choć bardzo często stawia się tam poważne zarzuty. Z jakiegoś powodu, jeżeli ktoś jest eksponowany politycznie, ma takie możliwości, żeby w tym więzieniu nie skończyć
- dodał.
Po pierwsze: cały polski system sądowniczy jest niewydolny. To nie chodzi tylko o sprawy korupcyjne i sprawy polityków. Polskie społeczeństwo, nie bez powodu, jest bardzo niezadowolone z systemu sądownictwa, problemy są wszędzie (...) Po drugie: polityka. Zawsze, kiedy politycy mają wpływ na podejmowanie jakieś decyzji, istnieje tam zagrożenie korupcją
- wskazał. Receptą na ten stan rzeczy mogą być albo bardzo sprawne służby, albo minimalizowanie poprzez wolny rynek decyzyjności urzędników i polityków.