Pytany w piątek rano przez Polską Agencję Prasową o to zdarzenie, rzecznik JSW Wojciech Sury zaznaczył, że na razie jest zbyt wcześnie, by ocenić jego wpływ na przyszłą działalność kopalni.
Zawalił się zbiornik
Jak przekazał Sury, w czwartek około godz. 23 na terenie kopalni Budryk doszło do zawalenia się zbiornika na węgiel surowy nr 2 wraz z przyległymi pomostami taśmowymi, po czym rozpoczęto akcję ratunkową.
W momencie katastrofy w pobliżu zbiornika przebywało dwóch pracowników. Jeden z nich zdołał samodzielnie odejść z niebezpiecznego obszaru.
„Drugi z pracowników, w wyniku uszkodzenia konstrukcji zbiornika nr 2 oraz pomostów, nie miał możliwości samodzielnej ewakuacji. Po kilku godzinach został bezpiecznie sprowadzony przez strażaków na dół. Pracownik trafił na badania do szpitala w Mikołowie”
– przekazał rzecznik.
Dodał również, że działania ratownicze w Budryku prowadzone przez Państwową Straż Pożarną, zastępy ratownicze kopalni oraz Centralną Stację Ratownictwa Górniczego zakończyły się przed godz. 3.30.