Prezydent Koszalina Piotr Jedliński zapowiedział, że pogrzeb ofiar pożaru w escape roomie odbędzie się w najbliższy czwartek. Dodał, że pogrzeb będzie wspólny. W pożarze w miniony piątek zginęło pięć 15-latek, wszystkie uczyły się w jednej klasie.
"W czwartek odbędą się uroczystości pogrzebowe, o szczegółach będziemy informować państwa na bieżąco, trwają w tej chwili jeszcze ustalenia z rodzinami ofiar, jak te uroczystości będą przeprowadzane"
- powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Koszalina Piotr Jedliński.
"Pogrzeb będzie jeden, pogrzeb będzie wspólny, dziewczęta spoczną obok siebie na koszalińskim cmentarzu"
- dodał prezydent miasta.
Dyrektor szkoły do której chodziły dziewczynki podkreśliła, że poniedziałek to bardzo trudny dla szkoły - nauczyciele i uczniowie po raz pierwszy zobaczą puste miejsca pięciu uczennic.
Jak zaznaczyła, kolejny trudny dzień będzie w czwartek, gdy odbędą się uroczystości pogrzebowe.
"Tego dnia nie odbędą się zajęcia dydaktyczne, szkoła zorganizuje opiekę dla dzieci, które do niej przyjdą"
- poinformowała.
Zwróciła się jednocześnie do rodziców, by tego dnia spróbowali znaleźć opiekę swoim dzieciom poza szkołą.
Zachodniopomorska kurator oświaty Magdalena Zarębska-Kulesza także zapewniła, że w szkole wszystkim udzielana jest pomoc pedagogiczno-psychologiczna.
"Najważniejsze jest dla mnie, by ta pomoc psychologiczna, która już w tej chwili jest udzielana całym klasom, by cały czas była do momentu, kiedy już uczniowie i nauczyciele nie będą jej potrzebowali"
- dodała.
Obecny na konferencji prezydent miasta Piotr Jedliński zaapelował do mediów, by w związku z tragedią nie nagabywać uczniów, dla których ten dzień jest wystarczająco trudny.
Apel powtórzyły kurator, dyrektor i przedstawicielka rady rodziców Dagmara Podraza-Olech. "Ja wręcz od państwa tego żądam: proszę nie nagabywać naszych dzieci, proszę dać im spokojnie zacząć funkcjonować w tej brutalnej rzeczywistości" - powiedziała przedstawicielka rodziców.