Alkotubkowa putinada – wszystkie wojny szeryfa Donalda » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Republika zawiadamia prokuraturę ws. działań Kancelarii Premiera. "Przedawnienie trwa przy tym bardzo długo"

Telewizja Republika złożyła zawiadomienie do prokuratury "o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa" przez pracowników Kancelarii Premiera, zajmujących się rozdzielaniem akredytacji prasowych na konferencje dotyczące powodzi w południowej i zachodniej Polsce. Chodzi o "przestępstwo polegające na tłumieniu krytyki prasowej, a w związku z tym narażanie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia osób zamieszkujących obszary objęte stanem klęski żywiołowej".

Republika znowu nie wpuszczona na sztab kryzysowy
Republika znowu nie wpuszczona na sztab kryzysowy
screen - Telewizja Republika

Zawiadomienie dotyczy dwóch ostatnich przypadków, kiedy dziennikarze TV Republika nie zostali wpuszczeni na konferencje prasowe dotyczące sytuacji na terenach powodziowych. W poniedziałek (16 września) red. Adrian Stankowski nie dostał akredytacji na konferencję w Warszawie z udziałem premiera Donalda Tuska. Tego samego dnia red. Janusz Życzkowski został siłą usunięty z posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu, na który akredytację otrzymali inni dziennikarze. 

W obydwu przypadkach biuro Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zajmujące się rozsyłaniem akredytacji prasowych, pominęło dziennikarzy TV Republika, nie uzasadniając swojej decyzji. 

"Tu nie chodzi o prawo prasowe"

To, jak czytamy w zawiadomieniu, "skutecznie uniemożliwiło (...) przekazanie najważniejszych informacji dla osób żyjących na tym obszarze, a w konsekwencji mogło narazić obywateli na utratę zdrowia lub życia" 

- Prokurator ma szansę zachować się uczciwie, a co zrobi, nie wiem. Nie wątpię jednak w dobra wolę. Co więcej, podobne przestępstwa się nie przedawniają. To jest przestępstwo tej rangi, którego przedawnienie będzie trwało bardzo długo. Tuska już dawno w polityce nie będzie, ale będzie dalej za to ścigany"

– powiedział Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny TV Republika .

Jak dodał, "w tym przypadku nie chodzi już o prawo prasowe, ale o zagrożenie życia ludzi".   

Przecież my podajemy podstawowe informacje o powodzi. Ludzie muszą wiedzieć, jak mają się ratować, jak mają wspierać innych w walce z kataklizmem. Jeśli od takiej informacji odetnie się 10 milionów ludzi [tylu widzów notuje TV Republika], to stwarza się powszechne zagrożenie

– tłumaczy red. Sakiewicz.

"Politykę w takich przypadkach trzeba odłożyć na bok"

Redaktor naczelny Republiki podkreśla, że w czasie katastrofy ważne jest nie tylko to, by informacja była powszechna, ale także, by można ją było uzyskać w kanałach, które budzą zaufanie. - Dla 10 milionów odbiorców takim kanałem jest TV Republika - przypomniał Tomasz Sakiewicz. 

Dodał, że w takich przypadkach politykę i własne uprzedzenia w takich sytuacjach odkłada się na bok.

- A Donald Tusk przedkłada nawet bardzo niskie cele polityczne, które nie mają znaczenia na dłuższą metę, nad życie, zdrowie i mienie ludzi

– powiedział red. Sakiewicz.

  

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Telewizja Republika #prokuratura

dz