"Te okrzyki to prezent od Tuska dla Putina". Prezes PiS o zadymiarzach na miesięcznicy smoleńskiej
"Te okrzyki "kłamca" o jest kolejny prezent dla Putina. Tusk przysyła kolejny prezent dla Putina, bo on jest od niego uzależniony" - mówił pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej Jarosław Kaczyński. Prezes PiS odniósł się do bojówkarzy zakłócających uroczystość upamiętniającą ofiary Smoleńska.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim na czele złożyli hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej, w kolejną jej miesięcznicę. Delegacja PiS pokłoniła się pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego oraz wspólnie odmówili modlitwę. Następnie pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej krótko wypowiedział się prezes PiS.
Oprócz Jarosława Kaczyńskiego obecni byli m.in. Mariusz Błaszczak, Joanna Borowiak, Mateusz Morawiecki, czy Antoni Macierewicz.
Z kolei w okolicy pomniku smoleńskiego zgromadziły się grupki osób, część z wiązankami z biało-czerwonymi kokardami, część z megafonami i transparentami atakującymi PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Na szczęście, w przeciwieństwie do poprzedniej miesięcznicy, tym razem nie doszło do przepychanek. Odnośnie transparentów i krzyków szczególnie jednego z upartych ludzi z megafonem wypowiedział się Jarosław Kaczyński.
To jest prezent dla Putina, jak możecie państwo zobaczyć. To prezent dla tych wszystkich, którzy zorganizowali ten zamach; dla państwa zbrodniczego, które zagraża w sposób bezpośredni Ukrainie, atakując ją. Ale zagraża także Polsce i wielu innym krajom. Całemu porządkowi światowego. Te okrzyki "kłamca" o jest kolejny prezent dla Putina. Tusk przysyła kolejny prezent dla Putina, bo on jest od niego uzależniony. Bo Putin wie na jego temat wiele różnych rzeczy, odnoszących się choćby do resetu. W ten sposób się broni, przy pomocy tych ludzi nie najwyższej klasy
– mówił Jarosław Kaczyński
Tymczasem pan z megafonem usilnie uciekał przed obiektywem kamery Telewizji Republika. Pomimo zakłócania przebiegu zgromadzenia, policja nie interweniowała
Źródło: niezalezna.pl
