NFZ ukarał Pabianickie Centrum Medyczne 550 tys. zł kary za odmowę wykonania aborcji. Poinformowała o tym minister zdrowia Izabela Leszczyna. Szpital w Pabianicach nie zgadza się z karą i ustaleniami kontroli w placówce. Zapowiada wystąpienie do sądu przeciwko NFZ.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna powiedziała w poniedziałek, że departament kontroli NFZ prowadzi postępowania kontrolne odmów aborcji i 13 czerwca zakończył taką procedurę w Pabianickim Centrum Medycznym. Skutkiem kontroli było nałożenie na szpital kary 550 tys. zł.
Pabianickie Centrum Medyczne potwierdziło, że w 2023 r. NFZ prowadził kontrolę na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym. Postępowanie dotyczyło realizacji i rozliczania świadczeń udzielonych pacjentce i zakończyło się nałożeniem kary umownej.
Szpital nie zgadza się nie tylko z decyzją NFZ, ale też z ustaleniami kontroli w placówce. Rzecznik prasowa szpitala Patrycja Socha przekazała PAP stanowisko Pabianickiego Centrum Medycznego wobec nałożonej na placówkę kary.
"Pabianickie Centrum Medyczne Sp. z o.o. nie zgadza się z ustaleniami kontroli przeprowadzonej przez NFZ i nałożoną karą w wysokości 550 tys. zł. Szpital nie odmówił pacjentce prawa do wykonania aborcji, wskazał jedynie, że konieczne jest przedłożenie przez pacjentkę ostatecznych wyników diagnostycznych"
– czytamy w oświadczeniu.
Według stanowiska spółki "szpital skorzysta z przysługującego mu prawa zgłoszenia, na piśmie, do prezesa NFZ odwołania od wyniku kontroli, tj. zastrzeżeń do treści zawartych w wystąpieniu pokontrolnym".
Pismo w tej sprawie jest w przygotowaniu. Dalsze kroki spółki zarządzającej placówką zależą od stanowiska prezesa NFZ.
"W przypadku nieuwzględnienia odwołania szpitala od wyniku kontroli przez prezesa NFZ wystąpimy na drogę postępowania sądowego przeciwko Narodowemu Funduszowi Zdrowia wraz ze złożeniem do sądu wniosku umożliwiającego zablokowanie potrącenia kary przez NFZ"
– napisała w oświadczeniu Socha.
W Pabianicach zaprzeczają też, żeby w przypadku pacjentki, której zabiegu dotyczyła kontrola, lekarze powołali się na klauzulę sumienia.
"Zaznaczamy, że żaden z lekarzy Oddziału Ginekologiczno-Położniczego szpitala nie stosował w tym czasie ani nie stosuje obecnie tzw. klauzuli sumienia. Szpital podkreśla, że żadnej pacjentce nie odmówiono hospitalizacji i udzielenia świadczenia gwarantowanego polegającego na terminacji ciąży w uzasadnionych prawnie i medycznie przypadkach"
– podkreśliła rzeczniczka szpitala.
W oświadczeniu napisała też, że w sytuacji pacjentki, której prawidłowość udzielonych świadczeń była przedmiotem kontroli NFZ, nie doszło do odmowy udzielenia świadczenia. Szpital podejmował wszelkie działania mające na celu kompleksowe zaopiekowanie się pacjentką, działał z poszanowaniem praw pacjenta i z należytą starannością.
Zgodnie z nowelizacją świadczeniodawca realizujący umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na udzielanie świadczeń w zakresie "położnictwo i ginekologia", gdy zakończenie ciąży jest dopuszczalne przepisami prawa, jest zobowiązany do wykonywania świadczeń zakończenia ciąży.
Zmienione rozporządzenie przewiduje, że świadczenie to ma zostać wykonane "w miejscu udzielania świadczeń, niezależnie od powstrzymania się przez lekarza wykonującego zawód u tego świadczeniodawcy od wykonania świadczenia, z powołaniem się na klauzulę sumienia".
Resort wprowadził również karę umowną, w wysokości do 2 proc. kwoty zobowiązania wynikającego z umowy za każde stwierdzone naruszenie wprowadzanego zobowiązania. W noweli jest też przepis umożliwiający rozwiązanie umowy w części albo w całości, bez zachowania okresu wypowiedzenia w razie naruszenia przez szpital nałożonego obowiązku.