26-letni kierowca dojechał do skrzyżowania w Sopocie i ustawił się za stojącym na czerwonym świetle samochodem. Ale gdy włączyło się zielone, auto przed nim nie ruszyło. Okazało się, że w środku był pijany 69-latek, który zasnął za kierownicą, czekając na zmianę świateł.
"Tuż przed godziną 3 w nocy w niedzielę policjanci otrzymali zgłoszenie, że na skrzyżowaniu al. Niepodległości z ul. Malczewskiego w Sopocie kierowca zasnął za kółkiem. Funkcjonariusze na miejscu ustalili, że 69-letni prowadzący to auto ma 2 promile alkoholu"
Mężczyznę ujął 26-letni mieszkaniec powiatu gdańskiego. Powiedział policjantom, że dojeżdżając do skrzyżowania, ustawił się na prawym pasie al. Niepodległości tuż za citroenem. Gdy zapaliło się zielone światło, kierowca tego auta nie ruszył.
„Nie pomagały klaksony, dlatego 26-latek zjechał na drugi pas, zrównał się z citroënem i zobaczył, że jego kierowca śpi, a silnik auta jest włączony. Ponadto, gdy otworzył drzwi pojazdu, poczuł silny zapach alkoholu”
Świadek wyłączył silnik auta, wyciągnął kluczyk ze stacyjki i do czasu przyjazdu mundurowych nie pozwolił kierowcy wyjść ze środka.
Zatrzymany 69-letni mieszkaniec powiatu puckiego został przewieziony do sopockiej komendy. Interweniujący policjanci elektronicznie zatrzymali mu prawo jazdy, a użytkowany przez niego pojazd odholowali na policyjny parking.
Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego grozi do trzech lat więzienia.