Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Stypendia na rozwój osobisty. Na co w kulturze wydano pieniądze z KPO

Samodoskonalenie i rozwój osobisty - tak można pokrótce podsumować znaczną część stypendiów dla artystów z funduszy KPO. Ogłoszenie oficjalnych wyników dotacji za bieżący rok dopiero przed nami, ale ubiegłoroczna edycja daje przedsmak tego, co można spokojnie dopisać do afery KPO.

Brak odpowiednich umiejętności cyfrowych był ogromną bolączką artystów w okresie pandemii COVID-19. Stąd zrozumiałe są wnioski o stypendia indywidualne z KPO na rozwój tych kompetencji. Jednak część artystów i tak nie otrzymała dofinansowania na tak określone cele.

Reklama

Za niecałe dwa tygodnie czeka nas ogłoszenie dofinansowania kolejnej puli pomysłów. Ubiegłoroczne stypendia zatwierdzone do sfinansowania były inwestycją w samorozwój indywidualny szeroko rozumianych artystów z różnych dziedzin. W przypadku wniosków o dofinansowanie, szczególnie z pieniędzy unijnych, ważnym elementem było zwykle wykazanie skuteczności podjętych za te pieniądze działań, jak również wskazanie odpowiednio szerokiej liczby odbiorców, na których te działania miały wpływ.

W przypadku finansowania z KPO trudno o takie "wskaźniki". Widać to szczególnie po dofinansowanych działaniach takich jak "wizyty studyjne w wybranych europejskich uczelniach muzycznych oraz udział w kongresach", "udział w kursie »The Menstruality Leadership Programme«". Są też takie wprost mówiące o sfinansowaniu "rozwoju umiejętności artystycznych z wykorzystaniem ekologicznych technologii" lub "rozwoju umiejętności tanecznych, autopromocyjnych, językowych i cyfrowych w celu poszerzenia kompetencji artystycznych".

Kwoty nie są tak oszałamiające jak te na jachty, czy inne projekty w branży HoReCa, bo górny limit tych indywidualnych stypendiów (w odróżnieniu dla grantów dla instytucji kultury) to 30 tys. zł.

Wiele z nich można podsumować nazwą przedsięwzięcia, które również przeszło w tym konkursie: "inwestowanie w rozwój zawodowy i osobisty w celu przygotowania do studiów za granicą", czy "rozwijam skrzydła".

I tutaj pojawia się pytanie, jaką my, odbiorcy będziemy mieli z tego korzyść? Można to podsumować nazwą innych projektów: "twoje łzy są moimi", czy "Teatr za zamówienie". Albo po prosto sztuka dla sztuki.

 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama