Po ulewnym deszczu, który w poniedziałek przeszedł nad Warszawą, do tej pory otrzymaliśmy około 300 zgłoszeń - powiedział dziś kpt. Wojciech Kapczyński z stołecznej straży pożarnej. Strażacy nieustająco otrzymują kolejne zgłoszenia po ulewie. W sieci przybywa nagrań z zalanych stołecznych ulic.
W poniedziałek po godz. 16 nad Warszawą rozpętała się ulewa. Jak przekazał kpt. Wojciech Kapczyński z warszawskiej straży pożarnej, w ciągu godziny od rozpoczęcia ulewy strażacy otrzymali już około 300 zgłoszeń.
- Najwięcej zgłoszeń dotyczy Mokotowa, Woli, Śródmieścia i Żoliborza
- powiedział dodając, że strażacy cały czas otrzymują kolejne zgłoszenia.
Wskazał, że interwencje dotyczą głównie zalanych ulic, piwnic i garaży podziemnych.
Zalana jest m.in. Trasa Łazienkowska w rejonie Torwaru, ul. Grójecka na wysokości ul. Racławickiej i Wisłostrada w kierunku Łomianek na wys. Spójni. Pod wodą był także Plac Trzech Krzyży. Woda ze studzienek wybijała na ok. 1 metra w górę. Ogromne ilości wody spływały ulicą Książęcą, która łączy Plac Trzech Krzyży z Powiślem. Samochody brodziły w niej powoli, zanurzone do połowy kół.
Woda zalała także ulice położone na prawobrzeżnej części stolicy. Deszczówka, której nie nadążały odprowadzać studzienki, sięgała na poziom kilkunastu centymetrów - m.in. na ul. Francuskiej i Zwycięzców. Nieco lepiej było na ul. Fieldorfa i w okolicach ul. Ostrobramskiej.
- Warszawskich strażaków w działaniach wspomogą m.in. strażacy z Legionowa
- podał rzecznik komendanta mazowieckiego Państwowej Straży Pożarnej mł. bryg. Karol Kierzkowski..
Z kolei rzeczniczka Metra Warszawskiego Anna Bartoń przekazała, że z powodu ulewy zamknięta zostaje stacja metra Ratusz Arsenał.
- Pociągi nie będą się na niej zatrzymywały
- przekazała.
Nie działa sygnalizacja świetlna w wielu miejscach stolicy - m.in. na Placu Zawiszy, na Rondzie ONZ oraz w pobliżu węzła Marsa. Służby pracują nad usunięciem awarii.