W środę zbiera się zarząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który omówi sytuację medialną partii. W planie spotkania jest też sprawa rzeczniczki Anny Marii Żukowskiej, której niechętna jest część polityków Sojuszu; możliwe jest głosowanie nad jej odwołaniem - wynika z informacji uzyskanych przez Polską Agencję Prasową.
Środowe spotkanie będzie dla Sojuszu pierwszym w tym roku; najważniejszym jego punktem są media.
Mamy rozmawiać generalnie o polityce medialnej prowadzonej przez partię i w jakiejś części przez klub Lewicy, bo tutaj przecież nie jesteśmy władni, żeby samodzielnie dookreślić, ale jakiś punkt wyjścia w tej sprawie będzie. W zależności jaki będzie finał tej rozmowy, będą pewnie jakieś decyzje
- przekazał członek zarządu, poseł Marek Dyduch.
Jak wynika z informacji PAP tzw. baronowie, czyli szefowie regionów SLD, są niezadowoleni z tego, że Sojusz nie jest widoczny w mediach, tak jak pozostałe ugrupowania tworzące w Sejmie Lewicę, czyli Wiosna Roberta Biedronia i Lewica Razem, choć to SLD stanowi połowę 48-osobowego klubu. Część z nich wini za to rzeczniczkę partii Annę Marię Żukowską. Działacze z regionów zarzucają jej także to, że w mediach nie prezentuje stanowiska całej partii, ale swoje.
Anna Maria Żukowska przyznaje, że o zarzutach swoich partyjnych kolegów wie.
Jeżeli rzeczywiście wniosek o odwołanie mnie pojawi się na zarządzie, to poddam się głosowaniu w tej sprawie
- mówi.