Z puli 200 tys. zł na odbudowę domów rząd do tej pory wypłacił środki tylko 16 rodzinom. Z innej zapowiedzianej przez premiera Donalda Tuska kwoty 100 tys. zł na remont nie otrzymała jeszcze żadna rodzina dotknięta powodzią - dowiedziała się Niezależna.pl.
16 września 2024 r. premier Donald Tusk poinformował, że powodzianie mogą już składać wnioski o pomoc. Jest to 10 tys. zł doraźnej natychmiastowej pomocy; a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz i do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych. O pomoc można zgłaszać się do władz gminy, w której dana osoba mieszka i gdzie poniosła straty.
W czwartek z kontrolą poselską w MSWiA byli posłowie PiS Paweł Hreniak i Zbigniew Bogucki. Dane jakie przedstawiło im kierownictwo resortu są porażające.
Do tej pory środki na remont domów w wysokości 200 tysięcy otrzymało tylko 16 rodzin, co pokazuje, że państwo Tuska nie działa. Wypłacono im 1 milion 200 tys. zł, co daje 70 tysięcy na rodzinę. A więc nawet tym nielicznym rodzinom nie wypłacono nawet pełnej, obiecanej puli. Wszystko to pokazuje, że odbudowa przed zimą nie nastąpi. Rząd doprowadził do dramatu ludzi na zalanych terenach
Jak poinformował nawet złotówka z puli pomocy do 100 tys. na odbudowę budynków gospodarczych nie trafiła jeszcze na konta poszkodowanych. Tej pomocy na razie nikt nie otrzymał.
Tymczasem rząd się chwali. Rząd na pomoc powodzianom przekazał już ponad 970 milionów złotych - przekazał w czwartek w Sejmie pełnomocnik rządu do spraw odbudowy zalanych terenów Marcin Kierwiński. Podkreślił, że na wypłatę zasiłków z budżetu centralnego do wojewodów przekazano ponad 350 milionów złotych, natomiast bezpośrednio do ludzi - 250 milionów złotych.
"Składamy do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o przeprowadzenie kontroli doraźnej dotyczącej aspektu powodzi. Chcielibyśmy, żeby NIK skontrolowała: premiera Donalda Tuska; Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji wraz podległymi mu służbami, ministra obrony narodowej, przede wszystkim (chodzi) o wykorzystanie Wojsk Obrony Terytorialnej w akcji powodziowej, Wody Polskie oraz wszystkie organy, które współdziałały w zakresie przeciwpowodziowym" - powiedział Lorek w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie.