- Mamy do czynienia cały czas z działaniem przemocowym, które jest całkowitym łamaniem praworządności, ale jest skuteczne, bo wynika z siły, przemocy. (...) Mam nadzieję, że teraz realne zarządy Polskiego Radia i TVP będą zaskarżać decyzję o wpisaniu likwidatorów do KRS. Nie jestem optymistką. Działania barbarzyńców odnoszą efekt, bo mają wsparcie całego obozu rządzącego - tak o działaniach obecnej władzy wobec mediów publicznych mówiła w TV Republika Joanna Lichocka, przedstawicielka Rady Mediów Narodowych.
Szefowie bezprawnie przejętej w grudniu ub.r. telewizji publicznej złożyli pozew przeciwko Telewizji Republika - na bazie wyimaginowanych zarzutów domagali się gigantycznego odszkodowania! I ponieśli spektakularną porażkę. Jak ustalił portal Niezalezna.pl, dokument został im zwrócony przez Sąd Okręgowy w Warszawie, który stwierdził, że strona powodowa oznaczona została niewłaściwie, bo nie ma czegoś takiego, jak "TVP w likwidacji". Sąd powołał się przy tym na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Oprócz tego, w pozwie były inne wpadki - brak poświadczenia dokumentu za zgodność z oryginałem oraz błędny opis załącznika, gdyż w pozwie znalazło się coś innego, niż faktycznie trafiło do sądu. Sprawozdanie finansowe pomylono z bilansem.
Temat został poruszony w programie "Polityczna kawa" Tomasza Sakiewicza. Prowadzący zwracał uwagę na rozbieżności w orzeczeniach i wielokrotne próby neoTVP o wpisanie do KRS likwidatorów spółki.
- Mam wrażenie, że sytuacja do pewnego stopnia się stabilizuje. Jeżeli jeden sąd działa praworządnie, potem kolejny, to jest dowód na to, że istnieje coś takiego jak zdolność sądownictwa do przeciwstawienia się tak ewidentnym naruszeniom praworządności, a co za tym idzie - pozwala kolejnym składom bazować na tym, co się dzieje. Te sądy w sensie układu wymiaru sprawiedliwości współpracują - wzajemnie podtrzymują się w koncepcji, że jednak "powinniśmy się przeciwstawić, mamy odpowiednie środki prawne, mamy ochronę w postaci niezawisłości i niezależności". To są te środki, które sąd powinien wykorzystywać. Jeśli są przykłady, że kolejne składy do tej kwestii TVP odnoszą, to jest to wzmocnienie frontu, który się przeciwstawia - powiedziała konstytucjonalistka, prof. Anna Łabno.
- Nie udało się zniszczyć wymiaru sprawiedliwości i przedstawiają nam się składy odważne, które działają na podstawie prawa i interpretują je we właściwy sposób. Mamy pewne efekty bardzo korzystne. W tym stanie, w którym jesteśmy, jest to dowód na to, że jesteśmy w stanie się przeciwstawić. Ośrodki informacyjne działają i oczekują sądowego wsparcia, a sądy - poprzez ich działalność - uzyskują społeczne poparcie. W ten sposób możemy się sprzeciwić niszczeniu praworządności, sądownictwa, a w ostateczności niszczeniu własnego kraju
Joanna Lichocka, przedstawicielka Rady Mediów Narodowych, wskazała, że RMN nie jest teoretycznie stroną w tej sprawie.
- Obok odważnych, niezależnych sędziów, mamy do czynienia również niestety do czynienia z tymi przedstawicielami sądownictwa, którzy są podporządkowani władzy wykonawczej. To nie przypadek, że dzień po pierwszej turze wyborów samorządowych została ogłoszona decyzja o wpisaniu do KRS likwidatorów Polskiego Radia i TVP, z całkowitym pominięciem obowiązującej ustawy, uniemożliwiającej postawienia mediów publicznych w stan likwidacji - powiedziała Lichocka.
- Mamy do czynienia cały czas z działaniem przemocowym, które jest całkowitym łamaniem praworządności, ale jest skuteczne, bo wynika z siły, przemocy. (...) Mam nadzieję, że teraz realne zarządy Polskiego Radia i TVP będą zaskarżać decyzję o wpisaniu likwidatorów do KRS. Nie jestem optymistką. Działania barbarzyńców odnoszą efekt, bo mają wsparcie całego obozu rządzącego
Mec. Artur Wdowczyk przypomniał, że niedawne orzeczenie sądu nie jest jedynym, w którym zakwestionowano "TVP w likwidacji".
- Co dalej? Grozi nam pewnie niesamowity chaos, który może dotknąć wszystkich. Chciałbym, żeby tego nie było, żeby każdy sędzia zastanowił się nad wpływem podejmowanych decyzji. Nie może być tak, że w jednym państwie będziemy mieli dwa systemy prawne. Nam potrzebny jest nowy ruch egzekucyjny, egzekucji praw. Jeżeli Rada Mediów Narodowych powołała zarządy, to teraz nie ma możliwości - po zmianie władzy - wyegzekwowania prawa i to jest główny problem systemowy. Mamy też problem taki, że policja często staje po stronie tych, którzy łamią prawo, zasłaniając się rozkazami. Nie może być tak, że kto rządzi policją, będzie łamał prawo, bo rządzi policją - wskazał.