"Decyzja sądu apelacyjnego wobec Tuleyi nie może obowiązywać bo żaden sąd poza Trybunałem Konstytucyjnym nie może podważać ustaw. Sąd dyscyplinarny został powołany ustawą i sądowi apelacyjnemu nic do jego decyzji. Inaczej w Polsce przestanie obowiązywać prawo" - napisał na portalu albicla.com Sakiewicz.
W listopadzie ubiegłego roku na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu Tulei. SN zdecydował przy tym o zawieszeniu Tulei w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 proc. jego uposażenia. Po tym orzeczeniu sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.
Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania,
Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał dzisiaj, że uchylenie immunitetu może nastąpić na podstawie prawomocnego orzeczenia niezależnego, bezstronnego i niezawisłego sądu w toku sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy, a "Izba Dyscyplinarna nie ma żadnej z tych właściwości". Jak wskazano, o losie sędziów, którym konstytucja gwarantuje nieusuwalność, decyduje "wąska grupa osób, dobranych na podstawie krótkotrwałego niemerytorycznego konkursu przed Krajową Radą Sądownictwa powołaną w zakwestionowany przez Sąd Najwyższy i sądy powszechne sposób, z powodu jawnych zależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej".
Sąd Apelacyjny wskazał też na "nadzwyczajne uprawnienia Izby Dyscyplinarnej, odrębność organizacyjną i finansową, specjalne dodatki płacowe dla osób tam zasiadających oraz zlecone jej zadania w zakresie polityki karania sędziów", które powodują, że nie jest ona sądem ale "rodzajem organu wyjątkowego", a jego członkom "brak immanentnej cechy osób tam powołanych, czyli niezawisłości".
Jak wskazał sąd, Izba Dyscyplinarna nie może orzekać o sprawach dyscyplinarnych sędziów, a tym bardziej w sprawach o uchylenie immunitetu.
Sędzia Igor Tuleya zapowiedział, że w poniedziałek stawi się w Sądzie Okręgowym w Warszawie i złoży prezesowi tego sądu wniosek o dopuszczenie do służby.