Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Rosyjskie drony nad Polską. Sakiewicz o intencji Kremla: Putin dorzucił kolejny wariant

O ile do tej pory przedmiotem sporu było „jak, co zrobić na Ukrainie?” to teraz Putin dorzucił wariant wojny w Polsce. Dorzucił to do negocjacji. Zagroził agresją na Polskę, by zostawić mu Ukrainę - mówił w Sulejowie prezes Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.

Dronów, które zbliżały się w kierunku Polski w nocy i nad ranem z wtorku na środę, było znacznie więcej niż 21, bliżej 50. W ostatniej chwili nad terytorium Białorusi część obiektów, wystrzelonych z terytorium Rosji, zmieniło kierunek lotu - podał w piątek portal Niezalezna.pl, potwierdzając informację w kilku źródłach.

Do naruszenia przestrzeni powietrznej zarówno Polski, jak i Sojuszu Północnoatlantyckiego, odniósł się Tomasz Sakiewicz podczas XI Nadzwyczajnego Zjazdu Klubów Gazety Polskiej.

- Jest kilka cech, które nam podpowiadają, o co chodziło. To była potężna demonstracja czegoś. Drony, które leciały w naszym kierunku, nie były uzbrojone. Po trzecie ich było za dużo, żeby był to przypadek

- wymieniał prezes Telewizji Republika. Jak dodał, „chciano nam coś powiedzieć, albo komuś coś powiedzieć”.

Zdaniem Sakiewicza, „Władimir Putin bardzo sprytnie dorzuca do negocjacji wokół Ukrainy sprawę Polski”.

- O ile do tej pory przedmiotem sporu było „jak, co zrobić na Ukrainie?” to teraz Putin dorzucił wariant wojny w Polsce. Dorzucił to do negocjacji. Zagroził agresją na Polskę, by zostawić mu Ukrainę - mówił dalej.

- To w bardzo dużym uproszczeniu obraz tego światowego handlu, który właśnie trwa na scenie międzynarodowej. Prawdopodobnie jest to jeden z elementów tego handlu - powtórzył.

Wyraził też przekonanie, że „Putin nie miał innego zamiaru, jak tylko wywołanie paniki i szoku”.

- W innym wypadku te drony byłyby uzbrojone. Wiadomo, że pięćdziesięcioma dronami nie zaczyna się III wojny światowej. Nie można jednak mówić o tym, że był to przypadek. Nie był

- podsumował.

Źródło: niezalezna.pl