Poseł Marcin Romanowski stawił się dzisiaj w prokuraturze Dariusza Korneluka. - Nie oznacza to, że legitymizujemy bezprawne działania. (...) W mojej sprawie pojawia się szereg przestępstw - pozbawienie mnie wolności w sposób bezprawny w lipcu 2024 r., przedłużanie śledztwa przez Dariusza Korneluka, który nie jest Prokuratorem Krajowym, próby wymuszania nieprawdziwych zeznań od osób, które są pozbawione wolności - powiedział dziennikarzom przed wejściem do budynku Romanowski.
Poseł Marcin Romanowski (PiS) stawił się we wtorek rano w Prokuraturze Krajowej, która wezwała go w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości; prokuratorzy zamierzają powtórzyć mu zarzuty i przesłuchać go w charakterze podejrzanego.
Nie oznacza to, że legitymizujemy bezprawne działania. Mamy fałszywego Prokuratura Krajowego, sytuację kryminalnego przejęcia Prokuratury Krajowej, do którego doszło, by uniknąć odpowiedzialności za bezprawne przejęcie TVP i wielomilionowe straty tej spółki. W mojej sprawie pojawia się szereg przestępstw - pozbawienie mnie wolności w sposób bezprawny w lipcu 2024 r., przedłużanie śledztwa przez Dariusza Korneluka, który nie jest Prokuratorem Krajowym, a który podpisał się pod wnioskiem o odebranie mi immunitetu krajowego, próby wymuszania nieprawdziwych zeznań od osób, które są pozbawione wolności
- mówił dziennikarzom Romanowski.
- Stawiamy się, by uniknąć pretekstów do dalszych działań - dodał.
Obrońca posła, dr Bartosz Lewandowski, stwierdził, że "poseł stawił, by nie dopuścić do spekulacji lub plotek, bo pojawiła się narracja, jakoby pan Romanowski uciekł".
- Wczoraj otrzymałem pismo z prokuratury, w którym pan Marcin Romanowski uznawany jest za podejrzanego. Cała narracja, która się pojawiła, że należy powtórzyć czynność postawienia zarzutów, nie jest zgodna z pismem, które pan Romanowski otrzymał jako podejrzany. Liczę, że PK poszanuje art. 248 kpk i pan poseł nie zostanie zatrzymany, bo nie ma jakichkolwiek podstaw do tego - mówił Lewandowski.
Powtórzenie zarzutów Romanowskiemu - posłowi klubu PiS, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości - Prokuratura Krajowa planowała przeprowadzić już 7 października. Poseł nie stawił się jednak wtedy w PK, tłumacząc to wcześniej zaplanowanym dłuższym wyjazdem na Węgry. Prokuratura, która zamierza Romanowskiemu przedstawić zarzuty dotyczące m.in. jego udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, drugi termin wyznaczyła na wtorek.