Dokładnie przed rokiem, 30 września 2019 r., odszedł działacz opozycji antykomunistycznej Kornel Morawiecki. Wieloletni lider „Solidarności Walczącej” kandydował na prezydenta w 2010 r., był też marszałkiem seniorem Sejmu VIII kadencji oraz ojcem obecnego premiera. Prezydent Andrzej Duda odznaczył go tuż przed śmiercią Orderem Orła Białego.
- Niesiemy Ciebie, Polsko, jak żagiew, jak płomienie, gdzie Cię doniesiemy? Czy prawo stanowione przez Sejm obecnej kadencji pomoże Polsce, potrafi poprawić dolę mieszkańców naszego kraju? Czy biednych uda się wyrwać z biedy? Czy da perspektywę ambitnym, pracowitym i zdolnym? Czy przywróci cześć bohaterom "Solidarności?"
- pytał Kornel Morawiecki w jednym ze swoich najważniejszych wystąpień, gdy podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu VIII kadencji 12 listopada 2015 r. pełnił funkcję Marszałka Seniora.
- Na co dzień widzimy bezprawie, draństwo i rozpacz. Rządzą ci, co mają pieniądze i siłę. Ludziom potrzeba uczestnictwa, możliwości wypowiadania się, decydowania o sobie, o kraju. Takie są nasze cele, takie będą nasze czyny - mówił dalej u progu rządów PiS, a Jego wystąpienie było wielokrotnie przerywane oklaskami.
Kornel Morawiecki urodził się 3 maja 1941 r. Zasłynął przede wszystkim jako założyciel i przewodniczący „Solidarności Walczącej”, organizacji, której głównym hasłem było odzyskanie niepodległości. Był też jednym z najdłużej ukrywających się w PRL opozycjonistów.
Maturę zdał w 1958 r. w IV Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Warszawie. W 1963 ukończył studia na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Wrocławskiego. W 1970 r. uzyskał stopień naukowy doktora na podstawie pracy poświęconej kwantowej teorii pola, napisanej pod kierunkiem prof. Jana Rzewuskiego. Był wieloletnim pracownikiem naukowym na Uniwersytecie Wrocławskim, początkowo w Instytucie Fizyki Teoretycznej, następnie w Instytucie Matematyki. Od 1973 do połowy 2009 r. pracował w Instytucie Matematyki i Informatyki Politechniki Wrocławskiej.
W 1968 r. uczestniczył w strajkach studenckich, rozrzucał też ulotki protestujące przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w tym samym roku.
Już w latach siedemdziesiątych związał się z opozycją demokratyczną, wówczas zorganizowaną przede wszystkim wokół KSS „KOR” i Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Jak opowiadał PAP historyk i monograf „Solidarności Walczącej” dr Grzegorz Waligóra, Kornel Morawiecki od 1979 r. był związany z redakcją „Biuletynu Dolnośląskiego”, wówczas najważniejszego pisma opozycyjnego ukazującego się we Wrocławiu. Był to organ Klubu Samoobrony Społecznej, czyli „terenowej” odnogi KSS „KOR”.
Początkowo zadaniem Morawieckiego była organizacja druku. W 1980 r. został redaktorem naczelnym tego czasopisma i do końca lat osiemdziesiątych pełnił w nim kluczową rolę. Wokół periodyku ukształtowało się środowisko związane z Morawieckim, który już wówczas, jak zwracał uwagę Waligóra, był uważany za działacza radykalnego. Już na początku 1980 r. w środowiskach opozycyjnych zabiegał np. o wydanie wspólnego oświadczenia, potępiającego agresję ZSRS na Afganistan. Nie zyskało to poparcia całej opozycji, oświadczenie o takiej treści ukazało się tylko w „Biuletynie Dolnośląskim”, jako dokument przygotowany przez redakcję oraz Klub Samoobrony Społecznej.
Po sierpniu 1980 r. Morawiecki zaangażował się w NSZZ „Solidarność”, a redagowany przez niego „Biuletyn Dolnośląski” był jednym z organów związku.
W 1981 r. zasłynął też publicznym wezwaniem do wycofania z Polski Armii Czerwonej – takiego postulatu w tym czasie nikt jeszcze nie formułował – a także przygotowaniem ulotek w języku rosyjskim dla żołnierzy Armii Czerwonej, stacjonujących w Polsce. Z tego powodu trafił nawet na jakiś czas do aresztu.
Jeszcze przez wprowadzeniem stanu wojennego Morawiecki apelował o ukrycie części sprzętu wydawniczego i przygotowanie całego związku na wariant rozwiązania siłowego. Jesienią 1981 r. był delegatem na I krajowy zjazd „Solidarności”, podczas którego mówił:
„Właściwie od roku bez mała grożą nam stanem wyjątkowym, obcą interwencją. Te groźby są w TV, w radio, w prasie. No a my właściwie udajemy trochę oficjalnie, jako związek, jakby tego nie było. Jako członkowie tego związku mówimy o tym między sobą, ale jako związek żadnych działań nie podejmujemy. Postępujemy tak, jakby chowając głowę w piasek, można było uniknąć wszystkiego, czym nam grożą. [...] Uważam, że jako związek, jako całość, powinniśmy umieć odpowiedzieć na groźbę stanu wyjątkowego”.
Po udanej, masowej demonstracji w miesięcznicę stanu wojennego 13 czerwca 1982 r. środowisko Morawieckiego zdecydowało się na podjęcie działalności na własną rękę. Pierwszym działaniem było zorganizowanie czasopisma „Solidarność Walcząca”, od którego nazwę później wzięła cała organizacja (powstała formalnie jesienią 1982 r).
"Naszą podstawową bronią w tej wojnie ma być informacja i propaganda. Chcemy przeciwników przekonywać, a nie zabijać. Ale nasza taktyka powinna być taka, żeby to nasze straty były możliwie najmniejsze – ich największe”
- pisał Kornel Morawiecki w artykule „Jak walczyć?” z września 1982 r. Podkreślał też, że walka opozycyjna polega na budowaniu, jak za okupacji, państwa podziemnego. - Będziemy je umacniać i sposobić się do powstania w dogodnym momencie. Teraz jesteśmy i może długo jeszcze będziemy za słabi na otwartą walkę - przekonywał.
Już w tym czasie rysował wizję nowego ustroju, który określał jako solidaryzm. Jako rodzaj trzeciej drogi, alternatywnej wobec socjalizmu i kapitalizmu.
Kornel Morawiecki był najdłużej ukrywającym się działaczem podziemia. Mimo wieloletnich poszukiwań został aresztowany dopiero w listopadzie 1987 r. Był to już okres, gdy władze PRL chciały szczycić się brakiem więźniów politycznych. Stąd w 1988 r., wraz drugim aresztowanym działaczem „SW” Andrzejem Kołodziejem, został podstępnie wyekspediowany za granicę – wobec Morawieckiego użyto fortelu, żeby go zmusić do wyjazdu: powiedziano mu, że Kołodziej jest umierający i tylko operacja za granicą może go uratować. Jednak po kilkumiesięcznym pobycie za granicą (Włochy, USA) Morawiecki wrócił potajemnie do kraju.
Podczas pobytu za granicą 29 kwietnia 1988 r. został przez prezydenta RP na uchodźstwie Kazimierza Sabbata odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Z kolei w dniu swoich urodzin, 3 maja 1988 r., został wraz z Kołodziejem przyjęty w Watykanie przez papieża Jana Pawła II.
Pod koniec lat osiemdziesiątych „Solidarność Walcząca” była przeciwna rozmowom przy Okrągłym Stole i jakimkolwiek układom z rządzącymi komunistami. W wywiadzie dla PAP w 2014 r. Kornel Morawiecki mówił: „Większość kierownictwa "Solidarności Walczącej", tak samo jak ja, uważała, że Okrągły Stół jest złym pomysłem, bo zmierza do poprawiania komunizmu. Dlatego nie chcieliśmy w takich rozmowach brać udziału. Naszym programem było bowiem pokonanie komunizmu i będąc w podziemiu, jawnie to głosiliśmy. Czy mogliśmy więc zaprzeczyć sobie?”.
Wzywał też do bojkotu „kontraktowych” wyborów 4 czerwca, choć, jak po latach przyznawał, ten radykalizm „SW” miał też jakiś wpływ na wynik negocjacji „Solidarności” z PZPR. - Samą swą obecnością i determinacją wymuszaliśmy taki stopień kompromisu, który potem okazał się dla komunizmu zgubny - opowiadał Morawiecki w wywiadzie dla PAP.
W 1991 r. „SW” wystartowała w wyborach parlamentarnych pod szyldem Partii Wolności. W jednym ze spotów Kornel Morawiecki przewracał „okrągły stół” symbolizujący negatywny kierunek zmian. Środowisko „Solidarności Walczącej” poniosło jednak wtedy klęskę. Podobnie było w kolejnych wyborach.
Morawiecki w tamtych latach nieraz przekonywał, że w Polsce nie dokonano rzetelnej lustracji.
- Można agentom wybaczyć, ale nie wolno było godzić się na niszczenie teczek, na honorowanie donosicieli i na stawianie im pomników. Moi niektórzy koledzy z opozycji, korzystając z układów, stali się krezusami finansowymi. Nie o to walczyliśmy. Chcieliśmy Polski sprawiedliwości i równych szans
- mówił w wywiadzie dla PAP. Pismo „Solidarność Walcząca” opublikowało pierwsze pełną „listę Macierewicza” (obie listy, także tę krótką, na której byli prezydent Lech Wałęsa i marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski). 4 czerwca 1993 r. Morawiecki wziął udział w głośnej demonstracji w pierwszą rocznicę obalenia rządu Jana Olszewskiego, zakończonej interwencją policji, na której czele kroczyli wtedy m.in. Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz i Jan Parys.
20 lat po pierwszej próbie, w 2010 r., Kornel Morawiecki wystartował w końcu w wyborach prezydenckich. Zajął 10. miejsce, otrzymując 21 596 głosów (0,13 proc.). W drugiej turze zadeklarował oddanie głosu na Jarosława Kaczyńskiego.
W 2015 r. związał się Pawłem Kukizem i z ugrupowania Kukiz'15 wystartował do Sejmu w okręgu wrocławskim, otrzymując 26 101 głosów i zdobywając mandat. Jako przedstawiciel Kukiz'15 został marszałkiem seniorem. Jednak już w kwietniu 2016 r. opuścił klub Kukiz'15 wraz ze swoją współpracowniczką jeszcze z czasów „SW” Małgorzatą Zwiercan. Założył własne ugrupowanie Wolni i Solidarni oraz koło parlamentarne pod tą samą nazwą.
W Sejmie VIII kadencji zainaugurował też poselski zespół na rzecz Nowej Konstytucji, który przygotował ankietę ustrojową w sprawie ewentualnych zmian w ustawie zasadniczej.
W marcu 2019 r., gdy był już chory, został odznaczony przez premiera Węgier Viktora Orbána Krzyżem Średnim Orderu Zasługi Węgier. Uroczystość odbyła się w ambasadzie Węgier w Warszawie.
Mimo choroby postanowił kandydować w wyborach 13 października 2019 r. Jako kandydat PiS miał ubiegać się o mandat senatora na Podlasiu.
27 września 2019 r. został przez prezydenta Andrzeja Dudę odznaczony Orderem Orła Białego.
Kornel Morawiecki zmarł 30 września 2019 r. w jednym z warszawskich szpitali.
Pogrzeb o charakterze państwowym, z udziałem asysty wojskowej, odbył się 5 października na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Kornel Morawiecki spoczął w Alei Zasłużonych.
5 grudnia 2019 r. został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności.