Do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, którym jest wiceburmistrz Wadowic Ewa Całus, przez jedną z petentek doszło prawdopodobnie w czwartek po południu w magistracie – poinformowała rzecznik miejscowej policji Agnieszka Petek.
Policjantka powiedziała, że z relacji wiceburmistrz wynika, że kobieta miała kilkakrotnie uderzyć ją w twarz.
Wstępnie to zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Kwalifikację prawną będziemy konsultowali z prokuraturą
– dodała.
Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków służbowych grozi do trzech lat więzienia.
- Ustalamy dokładny przebieg zdarzenia. Tożsamość kobiety znana jest miejscowym urzędnikom. Policjanci w momencie otrzymania zgłoszenia pojechali na miejsce, ale kobiety już nie zastali – powiedziała Agnieszka Petek. Dodała, że funkcjonariusze m.in. zbierają relacje świadków.
Tożsamość kobiety, która miała zaatakować wiceburmistrz Wadowic, ujawnił na portalu społecznościowym burmistrz Mateusz Klinowski. Przypomniał, że w przeszłości odpowiadała ona za spoliczkowanie go. Sąd pierwszej instancji uznał ją za winną i wymierzył grzywnę. Oskarżona odwołała się od wyroku.
Kobieta na swoim koncie na portalu społecznościowym opublikowała własny film, nagrany już po zdarzeniu. Wchodzącym do pomieszczenia funkcjonariuszom straży miejskiej powiedziała, że została popchnięta i przewrócona przez wiceburmistrz.