Prezydent Andrzej Duda powiedział, że dziś problemem są migranci, "których nielegalnie się do nas przemieszcza z Niemiec". Zdaniem prezydenta, są to trendy, które muszą zostać zatrzymane, na co reakcją są m.in. patrole obywatelskie na granicy.
Prezydent dziękuje obywatelom za obronę granicy
Przyznał ponadto, że jest zdumiony "gwałtownymi reakcjami" premiera na to, że powstają podobne grupy. "Ci ludzie po prostu pomagają Straży Granicznej w realizacji jej zadania" - ocenił Duda.
To są ludzie, którzy chcą to robić z dobrej woli, żeby chronić bezpieczeństwo bliskich, swoje, swoich rodzin, nas wszystkich
- mówił Duda, dziękując im za "odpowiedzialne podchodzenie do tego i chęć wspierania polskich funkcjonariuszy".
Dzisiaj tych ludzi krytykują ci sami politycy, którzy jeszcze kilka lat temu w bezczelny, chamski sposób atakowali funkcjonariuszy Straży Granicznej i polskich żołnierzy, którzy strzegli polskiej granicy
- ocenił Duda.
Prezydent przypomniał, że w piątek udaje się na granicę polsko-białoruską, aby podziękować funkcjonariuszom za strzeżenie granicy. Na niektórych odcinkach granicy polsko-niemieckiej pojawiły się osoby związane z tzw. Ruchem Obrony Granic. Członkowie tego ruchu deklarują, że „pilnują granicy przed osobami próbującymi ją nielegalnie przekroczyć”.
Politycy koalicji rządzącej zdecydowanie sprzeciwiają się formowaniu patroli obywatelskich na granicach. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak zachęcał z kolei wszystkich, którzy chcą bronić polskich granic, aby przystąpili do Straży Granicznej.