W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy Wojska Polskiego i funkcjonariuszy Straży Granicznej, stacjonujących na wschodniej granicy Polski.
"Nie mogłem sobie wymarzyć piękniejszej wigilii, niż ta spędzona z polskim żołnierzem i polskimi funkcjonariuszami[ [...] Chcemy pokoju, bezpieczeństwa. Ale tego nie da się osiągnąć bez codziennego poświęcenia żołnierzy i funkcjonariuszy. Przyjechałem, aby wyrazić wielki szacunek"
– powiedział prezydent RP w Jaryłówce.
O podniosłym wydarzeniu nieco tydzień później napisał Onet. Portal przedstawił je jednak w atmosferze skandalu. "Ogromna wpadka BBN i Kancelarii Prezydenta? Przypadkiem pokazane tajemnice operacji wojskowej na granicy" - brzmi tytuł tekstu.
W publikacji czytamy m.in. o tym, że zamieszczona przez Kancelarię Prezydenta i Biuro Bezpieczeństwa Narodowego relacja fotograficzne "wywołała burzę wśród ekspertów od bezpieczeństwa i służących na granicy żołnierzy". Na zdjęciach, rzekomo, widać "operacyjne mapy z rozmieszczeniem wojsk". Rozmówcy portalu twierdzą, że upublicznione fotografie "to kopalnia wiedzy dla wrogiego wywiadu".
Onet twierdzi, że w kontekście wigilii z udziałem głowy państwa, "zamiast o świątecznych życzeniach zwierzchnika sił zbrojnych, dziś mówi się o potencjalnym zagrożeniu dla bezpieczeństwa państwa".
"Nie tylko Białoruś dezinformuje"
Pytanie tylko, kto tak mówi. Portal sam przyznaje, że ministerstwo obrony narodowej zaprzecza wspomnianym teoriom i twierdzi, że "nie doszło do naruszenia zasad ochrony informacji niejawnych, a Kancelaria Prezydenta miała zgodę wojska na opublikowanie zdjęć z granicy".
Publikację skomentowało też zaatakowane BBN. Jak czytamy w komunikacie, ten tekst to "przykład szukania taniej i niepopartej faktami sensacji".
"Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w pełni podziela stanowisko wyrażone przez MON, wskazujące jednoznacznie, że zdjęcia z wizyty Pana Prezydenta na wschodniej granicy RP nie ujawniają żadnych wrażliwych danych, tym bardziej, że zostały zrobione w kontrolowanych i uzgodnionych ze stroną wojskową miejscach"
– czytamy.
BBN zaapelowało o "powstrzymanie się od insynuacji nt. naiwności i braku profesjonalizmu naszych żołnierzy oraz ich dowódców". - Na co dzień są oni bezpośrednim celem działań hybrydowych ze strony Białorusi. Jak widać, nie tylko białoruskie służby prowadzą działania dezinformacyjne wobec polskich żołnierzy, dbających o nasze bezpieczeństwo - stwierdza organ doradczy prezydenta RP.
Głos zabrał w mediach społecznościowych także były prezydencki fotograf Jakub Szymczuk. Napisał:
Dziesiątki takich zdjęć robiłem, zawsze mapy były konsultowane na różnych poziomach… nie wiem skąd pan Różański zakłada, że mapy są niejawne i na jakiej podstawie, kreci inbe? Bo jak się choć trochę się zna to powinna się mu lampka zapalić, że jednak pod takie pokazowe… https://t.co/RjI1wXG6L4
— Jakub Szymczuk (@jakub_szymczuk) December 30, 2025