Paprocka nie potwierdziła wcześniejszych, nieoficjalnych ustaleń PAP o tym, że po finałowym meczu, prezydent o godz. 16 ma spotkać się z brązową medalistką biegu na 400 m Natalią Kaczmarek w domu Polskim, a o godz. 18 - z siatkarzami.
"Inne spotkania na razie nie są planowane"
– dodała.
Drużyna siatkarzy stanie w sobotę przed szansą wywalczenia trzeciego olimpijskiego złota dla Polski w grach zespołowych i ósmego medalu łącznie. Na najwyższym stopniu podium stali dotychczas ich wielcy poprzednicy w 1976 roku w Montrealu oraz piłkarze cztery lata wcześniej w Monachium.
48 lat temu podopieczni nieżyjącego już trenera Huberta Jerzego Wagnera pokonali zespół Korei Płd. 3:2, a następnie Kanadę 3:0 i Kubę znowu 3:2, a dalej Czechosłowację 3:1, co pozwoliło im zająć pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej. Dalej w pięciu partiach uporali się z Japonią, a w finale wygrali z ZSRR także 3:2. Częste zwycięstwa w takich rozmiarach sprawiły, że biało-czerwonych ochrzczono wtedy mianem "mistrzów piątego seta".