- Zaczyna rysować się obraz, z którego wynika, że hejterski profil "Sok z Buraka" jest finansowany przez samorządy, w których rządzi PO - stwierdził zastępca rzecznika Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. Zaapelował on też Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, kandydatki Koalicji Obywatelskiej na premiera, aby zadeklarowała, że Platforma Obywatelska odetnie się od "Soku z Buraka".
"Niestety, mówię to z ubolewaniem, zaczyna rysować się obraz, z którego mogłoby wynikać, że hejterski profil, używany do atakowania przeciwników politycznych jest finansowany przez samorządy, w których rządzi Platforma Obywatelska"
- powiedział Radosław Fogiel na konferencji prasowej.
Wicerzecznik #PiS @radekfogiel: Dziennikarze odkryli połączenia między Platfromą Obywatelską, a #SokzBuraka, który publikuje w internecie obrzydliwe i pogardliwe treści. pic.twitter.com/8QqtHF2lYY
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) September 24, 2019
Zastępca rzecznika PiS dodał. że "z tego, co już zostało ujawnione, z artykułu prasowego, z naszych dociekań, nie da się uwierzyć, że (szef PO) Grzegorz Schetyna nie wiedział, że płaci pieniądze komuś, kto tworzy hejterski profil Sok z Buraka".
"Chcielibyśmy tylko usłyszeć opinię, pani (wice) marszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, bo co innego jest opowiadanie pięknych słówek o współpracy, co innego jest zalanie Polski billboardami z przytulającymi się osobami, ale jeśli przychodzi co do czego, to za panią Kidawą-Błońską stoi najgorsza zawartość internetu"
- podkreślił.
"Nie wystarczy, że Kidawa-Błońska powie, że to nie jest jej etyka, że to jej się nie podoba. My domagamy się, żeby pani Kidawa-Błońska złożyła jasną deklarację, że Platforma Obywatelska nie tylko odetnie się od Soku z Buraka, ale odetnie (też) jego finansowanie"
- oświadczył wicerzecznik PiS.
Tygodnik "Sieci" napisał, że SokzBuraka to "najbardziej hejterski, a jednocześnie najbardziej popularny obszar internetu, w którym atakuje się Prawo i Sprawiedliwość". Według tygodnika, za SzB stoi człowiek PO, który zatrudniony jest nie tylko przez tę partię, ale również w stołecznym ratuszu.