- Bezpieczeństwo gazowe i system gazowy w Europie nikogo nie czyni samotną wyspą. My też kupujemy część gazu z giełd europejskich, które są dostępne dla wszystkich. Więc jakieś rozwiązania tego trzeba będzie znaleźć. Myśmy zawsze apelowali o solidarność energetyczną
- powiedział rzecznik PiS w TVP Info, pytany czy Polska powinna dzielić się gazem z Niemcami po tym, gdy w poniedziałek został wstrzymany przepływ gazu z Rosji do Niemiec rurociągiem Nord Stream 1, a teraz pojawiają się apele, aby kraje członkowskie podzieliły się gazem z Republiką Federalną Niemiec.
Fogiel stwierdził, że Polska ostrzegała przed wykorzystywaniem przez Rosję gazu, jako "straszaka", jednak są politycy w Niemczech i w Polsce, którzy "próbowali, nas przekonać, że Nord Stream to jest projekt biznesowy, który nie ma nic wspólnego z szantażem gazowym". "Jest w tym pewna sprawiedliwość dziejowa, że Niemcy tę lekcję odrabiają w sposób bolesny" - ocenił.
Na uwagę, że Niemcy także pomagają Polsce, gdy mamy problemy energetyczne, rzecznik PiS zaznaczył, że tu nie chodzi o to, żeby siąść na krześle, odwrócić się do ściany i powiedzieć "nie dam, mało mam", bo rzeczywiście cała Europa jest w trudnej sytuacji. "Ale warto też wykorzystywać tę okazję, żeby pokazywać, kto miał rację, a kto się mylił" - powiedział.
Według Fogla, "Niemcy teraz piją piwo, którego same nawarzyły".
- Wymyśliły sobie, że będą hubem energetycznym, który rozprowadza na całą Europę rosyjskie surowce, że w ten sposób wzmocnią swoją pozycję gospodarczą wobec innych krajów Unii za pomocą Rosji. Robiły to i po ataku na Gruzję, i po morderstwach, których Rosjanie dokonywali, (...) już nie wspominając o Czeczenii. W żaden sposób im to nie przeszkadzało
- mówił. "Dzisiaj jest ironia losu w tym, że sami doświadczają tego typu traktowania" - dodał rzecznik PiS.