Z najnowszego badania opinii publicznej wynika, że w parlamencie zasiadaliby przedstawiciele jedynie pięciu ugrupowań. To pierwsze badanie dla Koalicji Obywatelskiej. Przeprowadzone zostało w weekend, gdy trwały konwencje obu największych partii na polskiej scenie politycznej.
Według ankietowanych KO mogłoby liczyć na 30,4 proc. głosów (o 1,7 pkt proc. więcej niż pod koniec września). W tym samym sondażu PiS zdobyło 27,6 proc. głosów (spadek o 0,5 pkt proc.).
W analogicznym badaniu przeprowadzonym przez IBRiS dla dziennika "Rzeczpospolita" jeszcze miesiąc temu, wyniki wskazywały na remis obu partii.
Jeszcze trzy partie
Na trzecim miejscu nadal utrzymuje się Konfederacja z wynikiem 15 proc. (wzrost o 1,6 pkt proc. w porównaniu z wrześniem). Poza podium znalazła się Nowa Lewica z 6,7 proc. poparciem (spadek o 0,9 pkt proc.).
Ostatnim ugrupowaniem, które znalazłoby się nad progiem wyborczym jest Konfederacja Korony z wynikiem 5,5 proc. Ugrupowanie Grzegorza Brauna odnotowało spadek poparcia o 0,2 pkt proc.
Do Sejmu nie weszliby inni obecni koalicjanci. PSL utrzymało w badaniu 4,1 proc., a Polska 2050 ma zaledwie 1,3 proc. poparcia. W rankingu znalazła się także formacja Adriana Zandberga. Razem po roku poza lewicową koalicją zyskało w miesiąc 1,4 proc. i obecnie cieszy się 4-procentowym poparciem.
Deklarowana frekwencja w tym badaniu wyniosłaby 54,8 proc.