Petru zapowiada likwidację "trzynastek" i "czternastek". Kuźmiuk: Część emerytów straciłaby wszystko
Ryszard Petru zapowiedział w czwartek, że "opozycja złożyła już konkretną propozycję", dotyczącą likwidacji 13. i 14. emerytury i zastąpienie ich zniesieniem podatku. - Taka zmiana oznaczałaby przysporzenie korzyści z tego tytułu emerytom o wyższych emeryturach, natomiast emeryci pobierający świadczenia do 2,5 tys. zł miesięcznie, straciliby wszystko, ponieważ już obecnie emerytury w tej wysokości są zwolnione z tego podatku - odparł Zbigniew Kuźmiuk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas niedawnego wywiadu w Radiu Zet, poseł Trzeciej Drogi, Ryszard Petru, poinformował, że "złożona została propozycja likwidacji 13. i 14. emerytury".
- Opozycja złożyła już konkretną propozycję. Pojawił się pomysł, by zastąpić trzynastkę i czternastkę likwidacją podatku na stałe. Trzynasta emerytura stałaby się częścią emerytury miesięcznej. Emeryt i tak dodawałby dodatkowe świadczenie, ale w postaci podwyższonej miesięcznej wypłaty. Zamiast prezentów od państwa, mielibyśmy wyższe emerytury. Trzynastka i czternastka byłyby stałym elementem miesięcznej emerytury
– powiedział w czwartek Petru.
Zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości, Zbigniewa Kuźmiuka, taka zmiana oznaczałaby "przysporzenie korzyści z tego tytułu emerytom o wyższych emeryturach, natomiast emeryci pobierający świadczenia do 2,5 tys zł miesięcznie, straciliby wszystko, ponieważ już obecnie emerytury w tej wysokości są zwolnione z tego podatku".
- Innym rozwiązaniem miałoby być dodanie niewielkich comiesięcznych kwot do każdej emerytury, ale wszystko wskazuje na to, że propozycja likwidacji 13. i 14. emerytury ma przede wszystkim na celu ograniczenie wydatków na cele społeczne
Jak przypomniał "trzynastki" i "czternastki" są zapisane w ustawach i nowa większość musiałaby je znowelizować i czekać na decyzję prezydenta RP.
Kuźmiuk wyliczył, jakie będą koszty wypłaty dodatkowych emerytur w 2024 r.
- W 2024 roku wypłata 13. emerytury oznacza wydatek budżetowy rzędu ok. 15 mld zł, przy czym ze względu na to, że corocznie jest ona wypłacana w wysokości najniższego świadczenia, a ono rośnie, więc wydatki na ten cel także będą rosły i jak się szacuje w 2026 roku będą wynosiły już około 19 mld zł. Z kolei wypłata 14. świadczenia, które ma wmontowany mechanizm zależności od dochodów emeryta, to koszt dla budżetu w tym roku wynosi około 11,6 mld zł, ale wydatki z tego tytułu także będą rosły i w 2026 roku wyniosą ponad 13 mld zł. Sumarycznie obydwa świadczenia oznaczają wydatki budżetowe w 2024 roku w wysokości około 27 mld zł, a w roku 2026 już 32 mld zł i jak łatwo oszacować, ich zastąpienie zwolnieniem z podatku PIT, albo dodatkiem do comiesięcznych wypłat emerytur, spowoduje, że do emerytów trafią znacznie mniejsze kwoty niż do tej pory, a ci o emeryturach do 2,5 tys zł brutto, tak naprawdę straciliby całkowicie dochody z tytułu tych dodatkowych świadczeń - zaznaczył poseł PiS.
Przypomniał słowa Donalda Tuska i innych polityków KO, że „nic co dane nie będzie odebrane”.
- Nowy rząd nie miał żadnych zahamowań, żeby zrezygnować z przedłużenia na cały rok 2024 zerowej stawki VAT na żywność, projekt ustawy w tej sprawie przygotowany jeszcze przez rząd premiera Morawieckiego został zamrożony w Sejmie, więc jeszcze przed zakończeniem swojej misji, premier Morawiecki rozporządzeniem przedłużył jej obowiązywanie na I kwartał 2024 roku, ale jest już jasne, że nie zostanie ona przedłużona na kolejne kwartały. Podobnie z zamrożeniem cen na prąd, gaz i ciepło systemowe, rząd Morawieckiego chciał je zamrozić na cały rok 2024, rządząca większość zdecydowała, że będzie ono obowiązywało tylko w I półroczu tego roku.Nie przedłużono także wakacji kredytowych, które wprowadził poprzedni rząd i które obowiązywały aż 7 kwartałów, zaledwie po pół roku funkcjonowania, zamknięto także możliwość starania się o kredyt 2 % na zakup pierwszego mieszkania - dodał.