Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

O tym wypadku mówiła cała Polska. 35-letni sprawca trafił do aresztu, ale to co zrobił sąd... Nie do wiary!

O wypadku w Słupsku, którego ofiarą był 49-letni policjant, było głośno w całej Polsce. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował, że decyzja sądu pierwszej instancji ws. tymczasowego aresztowania 35-letniego sprawcy jest... wadliwa, bo w składzie znajdował się sędzia nominowany przez KRS po 2017 r. - Decyzja SO stanowi rzeczywiste zagrożenie naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego - wskazuje Stowarzyszenie Votum. Za decyzją SO stoi prezes sądu nominowana na to stanowisko kilka miesięcy temu przez Adama Bodnara - Agnieszka Niklas-Bibik.

Sędzia
Sędzia
FOTOMAG - Gazeta Polska

O tym wypadku mówiła cała Polska. 

23 czerwca, ok. godz. 20 na skrzyżowaniu ul. Garncarskiej i Wiejskiej w Słupsku, kierujący mercedesem prawdopodobnie nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej i uderzył w wyjeżdżającego z ul. Wiejskiej motocyklistę. Nagranie z wypadku obiegło sieć.

49-letni motocyklista trafił w ciężkim stanie do szpitala. 35-letni kierowca mercedesa Gerard B. zanim został zatrzymany przez policję, w internecie udostępnił nagranie, w którym w obcym języku nawołuje do nienawiści.

Kilka dni później, w środę, 26 czerwca, potrącony motocyklista, 49-letni wykładowca Zakładu Służby Kryminalnej Szkoły Policji. podinsp. Rafał Fortuński zmarł.

Prokuratura chce zmienić zarzut dla 35-latka. Nie jest wykluczony nawet zarzut zabójstwa.

Sądowe przepychanki

Dzień przed śmiercią policjanta zatrzymany 35-letni kierowca mercedesa usłyszał prokuratorskie zarzuty spowodowania wypadku w ruchu drogowym, w którym pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz o nawoływanie do nienawiści m.in. na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych.

26 czerwca decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Sąd uznał, że istnieje realna obawa matactwa oraz ucieczki podejrzanego.

Jego obrońca zaskarżył jednak postanowienie aresztowe Sądu Rejonowego w Słupsku. Jednym z argumentów obrony była kwestia składu sądu, bowiem postanowienie wydał sędzia wskazany przez znowelizowaną Krajową Radę Sądownictwa. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował w czwartek o zwróceniu sprawy po ponownego rozpoznania.

-  Sąd uchylił postanowienie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Przyczyną uchylenia jest niewłaściwie obsadzony skład sądu, który stosował tymczasowe aresztowanie. (…) Podejrzany jednak pozostanie w areszcie, ponieważ jednocześnie sąd zastosował tymczasowe aresztowanie do 26 lipca

- poinformowała, cytowana przez gp24.pl Tamara Kulczewska-Miszczak, rzecznik Sądu Okręgowego w Słupsku.

Votum: Decyzja SO jest wadliwa

Decyzja SO w Słupsku wywołała szereg komentarzy.

"Stowarzyszenie z niepokojem odnotowało treść postanowienia Sądu Okręgowego w Słupsku w zakresie dotyczącym uznania, że skład Sądu Rejonowego jest nienależycie obsadzony. Z informacji posiadanych przez Votum wynika, że postanowienie Sądu Rejonowego zostało wydane w składzie, w którym zasiadał absolwent Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, sędzia powołany przez Prezydenta RP na wniosek KRS po odbytej asesurze sądowej"

- poinformowało w mediach społecznościowych Stowarzyszenie Absolwentów i Aplikantów KSSiP "Votum".

"Wskazana przez Sąd Okręgowy podstawa uchylenia postanowienia o zastosowaniu tymczasowego aresztowania jest w naszej ocenie wadliwa i wprost sprzeczna zarówno z przepisami Kodeksu postępowania karnego, jak i z orzecznictwem trybunałów europejskich" - dodano.

Stowarzyszenie wskazało, że decyzja SO - a konkretnie sędzi Agnieszki Niklas-Bibik - "stanowi rzeczywiste zagrożenie naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego" i nie wyklucza dalszych kroków w związku z tą sprawą.

Sędzia Agnieszka Niklas-Bibik, która wydała decyzję o ponownym rozpatrzeniu decyzji aresztowej przez sąd pierwszej instancji, została przez obecnego ministra sprawiedliwości, Adama Bodnara, w lutym 2024 r. nominowana na prezesa SO w Słupsku. "To pierwszy represjonowany i zawieszony za czasów ministra Ziobry sędzia, który za obecnej władzy został prezesem sądu" - pisał o niej portal oko.press w lutym. Wobec sędzi było w przeszłości prowadzone postępowanie dyscyplinarne.

- Zastanawiam się kto stoi za tą zabawą sedziów w sędziów i neosedziów. Jest to ewidentnie antypaństwowa działalność obliczona na rozwalenie polskiego wymiaru sprawiedliwości - napisał prokurator Jacek Skała. 

- Uchylanie orzeczeń jednych sędziów przez drugich z uwagi na kwestionowanie statusów to praktyka, która nie ma nic wspólnego z troską o interesy stron - wskazał mec. Bartosz Lewandowski, adwokat, obrońca posła Marcina Romanowskiego. 

 



Źródło: niezalezna.pl, gp24.pl

dm