Jak przekonuje Paweł Jabłoński, czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego są najważniejszymi w historii UE, ponieważ proponowana reforma traktatów zmierza do tego, żeby utwierdzić dominację Niemiec i kilku najbardziej zamożnych państw. Jeśli zostaną wybrani ludzie PiS do PE, a prawica zwycięży też w innych krajach europejskich, to te zmiany możemy zatrzymać, a przy tym wzmocnimy UE, która skupi się na współpracy gospodarczej – mówi poseł PiS w rozmowie z Niezalezna.pl.
UE, która powstała pod koniec lat 50. XX wieku jako Europejska Wspólnota Węgla i Stali, została utworzona tak naprawdę dla powstrzymania dominacji Niemiec i zapobieżenia kolejnym wojnom. Jak zauważa poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Paweł Jabłoński, proponowana dziś reforma traktatów zmierza do tego, żeby utwierdzić dominację Niemiec i kilku najbardziej zamożnych państw. Od tego, kogo wybierzemy do Parlamentu Europejskiego, zależy, czy uda się to zatrzymać.
Czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego - zdaniem Jabłońskiego - będą najważniejszymi w historii UE, dlatego że dzisiaj mamy do czynienia z próbą przekształcenie UE po raz pierwszy w historii z organizacji międzynarodowej w jedno centralnie sterowane superpaństwo pod kontrolą kilku największych stolic.
Szansa na powstrzymanie tych zmian jest bardzo duża, ponieważ mamy możliwość wybrania do PE w całej Europie, nie tylko w Polsc,e ludzi, którzy sprzeciwiają się tym zmianom. My mówimy bardzo jasno: chcemy być w UE takiej, do której wstępowaliśmy 20 lat temu. Nie zgadzamy się na to, żeby nam cokolwiek narzucano. Jeśli zostaną wybrani ludzie PiS, a prawica zwycięży też w innych krajach europejskich, to te zmiany możemy zatrzymać oraz możemy wzmocnić UE, żeby skupiła się na współpracy gospodarczej, na rozwoju gospodarczym oraz na tym, aby rozwijać przemysł w Europie. Zamiast wspierania chorych ideologii związanymi z absurdalnymi działaniami w polityce energetycznej
Wraz ze zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego Donald Tusk zaostrzył retorykę antyrosyjską, atakując siły, które rzekomo współpracują z Rosją. Szef Koalicji Obywatelskiej oznajmił, że „dzisiaj musimy uchronić Polskę i Europę przed tymi, którzy z zewnątrz albo od wewnątrz podważają Unię Europejską, podważają naszą niepodległość, podważają wartość Sojuszu Północnoatlantyckiego".
Pamiętajcie o tym, że jeśli w Europie wygrają ci, którzy są wpatrzeni w Putina i w Rosję, to piękne polskie marzenie o Polsce bezpiecznej, z wartościami, z wolnością, z godnością każdego człowieka, Polsce dobrobytu, ta coraz lepsza rzeczywistość może się nagle skończyć
- straszył dziś w wygłoszonym oświadczeniu Tusk.
Zdaniem posła PiS Tusk w tej chwili chwyta się brzytwy, ponieważ działania jego oraz jego ugrupowania blokują rozwój Polski, czego przykładem jest wstrzymanie budowy CPK. Najprawdopodobniej wstrzymana zostanie też budowa elektrowni atomowej.
Grozi nam przekształcenie Polski na powrót w państwo, które ma być podwykonawcą innych krajów UE, a zwłaszcza Niemiec. To są działania, których Polacy nie chcą i które oceniają coraz gorzej. Tusk usiłuje kreować rzekome zagrożenia ze strony innych partii. W rzeczywistości tak naprawdę jeśli ktoś był zapatrzony w Rosję i Putina, to był to sam Tusk i Radosław Sikorski, czyli osoby kształtujące dzisiaj politykę zagraniczną Polski. To oni z Putinem się spotykali i chcieli "resetu" z Rosją.
⚠️ A jednak! Dostałem w końcu „odpowiedź” na pytanie do D. Tuska z exposé.
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) April 29, 2024
Pytałem o przykład choć jednej sytuacji, gdy sprzeciwił się prorosyjskiej polityce Niemiec (ta polityka dziś wraca, idzie nowy 🇩🇪🇷🇺 #Reset – vide odmowa przekazania Taurusów, niemieckie firmy budujące…