"Rolnikom należy się szacunek, ale rolnicy muszą tłumaczyć społeczeństwu, jaka jest ich rola" – powiedział w sobotę w Ostródzie minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski. Wskazał, że ostatnio rolnictwo jest fałszywie przedstawiane jako dział gospodarki, który szkodzi przyrodzie.
Sytuacja rolnictwa na świecie nie jest łatwa, nie tylko u nas. Kto myśli, że Polska jest jakimś szczególnym wyjątkiem, to niech popatrzy na wielkie protesty rolników w Niemczech czy Holandii, z innych powodów, nawet nie tych, które nas dotyczą. Ja sądziłem, że nie doczekam czasów, kiedy rolnictwo będzie przedstawiane społeczeństwu jako działalność szkodliwa. A to na naszych oczach się dzieje
– mówił minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski.
Szef resortu rolnictwa, który gości na targach rolniczych Mazury Agro Show w Ostródzie (Warmińsko-Mazurskie) powiedział, że "rolnictwo, które od początku świata żywi ludzkość, bo bez rolnictwa nie ma życia, i to właśnie rolnictwo jest przedstawiane jako zbrodnia na przyrodzie, na środowisku".
Wskazywał, że ci, co wyrażają takie opinie, uważają, że "uprawy szkodzą przyrodzie, że należy zaprzestać hodowli zwierząt, bo metan od krowy powoduje zmiany klimatyczne". Jak mówił, głoszący takie poglądy "chcą wprowadzić zakaz jedzenia mięsa poprzez obłożenie go podatkiem".
Dobrze, jeśli ktoś chce być wegetarianinem albo weganinem, to jego wola. Ale jeżeli ktoś chce jeść mięso, bo uważa, że w diecie człowieka jest ono potrzebne, to dlaczego ktoś chce mu tego zabronić? Zaczyna się totalny atak na rolników. To jest taki dyżurny chłopiec do bicia
– mówił minister Ardanowski.
W jego opinii "ci wszyscy, którzy czasami z przekonania, dobrej woli, a najczęściej z cynizmu przeciwko rolnikom nakręcają społeczeństwo, mając jakieś swoje cele, wykorzystują, i to jest najbardziej bolesne, ludzi młodych, najbardziej wrażliwych, delikatnych, empatycznych, przekonanych o tym, że trzeba świat chronić, tak jak ktoś im to przedstawia".
Jak mówił minister Ardanowski, "to jest cynizm".
Rolnictwo ma niezbywalne prawo istnieć. Rolnictwo ma obowiązki wobec konsumentów, wobec społeczeństwa. Nie ma świata bez rolnictwa
– podkreślił.
Dodał, że "rolnikom należy się szacunek za to wszystko".
Różne tak zwane elity w Polsce (...) traktowały nas, mieszkańców wsi, jako ludzi głupszych, wręcz ludzi specjalnej troski, niedorozwiniętych, którzy opieki wymagają z litości
– wskazywał Ardanowski.
Podkreślił, że to "społeczeństwo zawdzięcza wsi i rolnikom tak wiele i na przestrzeni dziejów (...) ale i także teraz". Jak wskazał, chodzi o dostatek żywności, troskę o przyrodę, troskę o wodę, glebę, o bioróżnorodność, zagospodarowanie terenów. Jak zaznaczył, "dlatego nie wolno na to opluwanie przystawać".
Ale jednocześnie dodał, że rolnicy nie mogą się obrażać na społeczeństwo, ale muszą tłumaczyć, jaka jest ich rola. Należy także, jak wskazał, minimalizować działania, które są kwestionowane w rolnictwie.
Czy nam się podoba, czy nie, rolnictwo będzie musiało być bardziej proprzyrodnicze i zrównoważone. Inne zostanie skasowanie
– ocenił minister rolnictwa.