Europoseł Koalicji Obywatelskiej Janusz Lewandowski w swoim wpisie na Twitterze podzielił się swoimi obserwacjami z Warszawy i zarzucił Polakom... rasizm. "Smutny znak czasu w niegdyś tolerancyjnym kraju" - stwierdził. - Jest to język neokomuny, jest to obrażanie polskiego narodu, jest to skandaliczne zachowanie. Tak naprawdę jest to pewnego rodzaju antypolska fobia - ocenił wpis europoseł PiS Dominik Tarczyński.
- Widziałem w W-wie rowerzystę o "niewłaściwym" dla prawdziwych Polaków kolorze skóry. Trzymał w ręku, co niewygodne, biało-czerwoną flagę, jakby błagał "nie bijcie". Smutny znak czasu w niegdyś tolerancyjnym kraju - napisał na Twitterze Janusz Lewandowski.
Wpis spotkał się z ogromną krytyką internautów. Warto zaznaczyć, że wcześniej polityk zamieścił ten sam wpis bez cudzysłowu przy słowie "niewłaściwym", co poskutkowało także oskarżeniami o rasizm wobec jego samego.
Widziałem w W-wie rowerzystę o "niewłaściwym" dla prawdziwych Polaków kolorze skóry. Trzymał w ręku, co niewygodne, biało-czerwoną flagę, jakby błagał "nie bijcie". Smutny znak czasu w niegdyś tolerancyjnym kraju.
— Janusz Lewandowski (@J_Lewandowski) July 25, 2020
Europoseł PiS Dominik Tarczyński w rozmowie z portalem niezalezna.pl ocenił, że jest to "rasistowski, obrażający Polaków wpis".
- Zakładam, że pan Lewandowski, opisując Polaków, nie miał siebie na myśli, bo rozumiem, że on nie jest Polakiem, bo tak nie uważa. Ten wpis wpisuje się w historie języka ubeckiego. Mój dziadek był nazywany faszystą, kiedy służył w Narodowych Siłach Zbrojnych, później mój ojciec był nazywany faszystą i wywrotowcem, kiedy zakładał Solidarność w moim miasteczku rodzinnym. Ja jestem nazywany nazistą, faszystą i teraz rasistą, więc jest to kreowanie rzeczywistości
- powiedział.
Polityk podważył także to, że Janusz Lewandowski widział kogokolwiek "zaniepokojonego". - Żałuję jednak, że nie widział osób o różnym kolorze skóry, którzy razem z nami maszerowali w Marszu Niepodległości - stwierdził.
Dominik Tarczyński ocenił, że jest to zwykła zagrywka polityczna, której celem jest obrażenie Polaków.
- Robił to Verhosfadt, robił to Timmermans, robi to teraz pan Lewandowski. Jest to język neokomuny, jest to obrażanie polskiego narodu, jest to skandaliczne zachowanie. Tak naprawdę jest to pewnego rodzaju antypolska fobia
- zaznaczył.
Europoseł stwierdził, że tego typu zachowania związane są z tym, że opozycja nie potrafi zwyciężyć w demokratycznych wyborach i dlatego sięga po język nienawiści obrażania.
- Jest to absolutnie skandaliczne i powinien ponieść tego konsekwencje. W związku z tym wpisem złożę oficjalny wniosek o ukaranie pana Lewandowskiego w Parlamencie Europejskim na najbliższej sesji plenarnej
- poinformował.