W Błoniu pod Warszawą doszło do zgonu jednomiesięcznego niemowlęcia. - Na miejscu nadal trwają oględziny. Zostanie zlecona sekcja zwłok, która pozwoli na wstępne określenie przyczyn zgonu - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Szymon Banna.
Rzecznik przekazał, że dziś nad ranem o zdarzeniu został poinformowany dyżurny prokurator z Grodziska Mazowieckiego. "Na miejscu byli rodzice, 38-letnia kobieta i 36-letni mężczyzna" - dodał. Zaznaczył, że zostali zatrzymani, ale nie postawiono im jeszcze zarzutów. "Cały czas trwają oględziny i prowadzone są czynności" - przekazał.
Jako pierwszy poinformował o sprawie portal RMF24, który podał, że rano rodzice niemowlęcia wezwali do domu pogotowie. Lekarz potwierdził, że dziecko nie żyje i zawiadomił policję.
"Funkcjonariusze zbadali rodziców na obecność alkoholu. Okazało się, że byli nietrzeźwi, choć poziom alkoholu nie był wysoki" - napisał portal.
Zdecydowano o zatrzymaniu kobiety i mężczyzny. Z informacji, które uzyskał dziennikarz RMF FM wynika, że dziecko nie miało obrażeń.