Prezydent Andrzej Duda po powrocie z Ukrainy zaznaczył, że rosyjski imperializm jest niebezpieczny dla nas, o czym mówił 14 lat temu prezydent Lech Kaczyński w Tibilisi. - NATO musi być twarde, NATO musi wzmocnić wschodnią flankę, NATO musi prowadzić konsekwentną politykę obrony poprzez odstraszanie potencjalnego napastnika, jakim jest Rosja - ocenił Duda w Przemyślu.
„Nie muszę w Polsce nikomu mówić, że rosyjski imperializm jest niebezpieczny dla nas. To mówił 14 lat temu prezydent Lech Kaczyński w Tibilisi w Gruzji. Wtedy zapowiadał, niestety, proroczo, co się może w przyszłości stać. Tak jak wtedy mówił, niestety, Rosja zaatakowała Ukrainę w 2014 r., teraz zaatakowała po raz drugi, w sposób niesłychanie krwawy”
- powiedział dziś w Przemyślu prezydent Andrzej Duda po powrocie z Ukrainy.
Jak powiedział prezydent, to jest imperializm rosyjski w najgorszym tego słowa znaczeniu, który znamy w Polsce i we państwach bałtyckich, czyli na wschodniej flance NATO.
Prezydent @AndrzejDuda właśnie dojechał do Przemyśla. pic.twitter.com/K4Hc9v2yV4
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) May 23, 2022
„NATO musi być twarde, NATO musi wzmocnić wschodnią flankę, NATO musi prowadzić konsekwentną politykę obrony poprzez odstraszanie potencjalnego napastnika, jakim jest Rosja. Tego właśnie oczekujemy od NATO, jeśli ma być sojuszem rzeczywiście obronnym, pewnym i jeśli ma utrzymać pozycję najsilniejszego sojuszu na świecie, który nigdy nie zawiódł. Chciałbym, aby tego dopełnił zbliżający się szczyt w Madrycie, żeby zostały podjęte decyzje o wzmocnieniu wschodniej flanki, o stworzeniu brygadowych grup bojowych, o stworzeniu mocniejszych sił antyrakietowych i przeciwlotniczych, żebyśmy się w tej części Europy czuli bezpieczni”
– dodał Andrzej Duda.