Minionej nocy w rejonie przejścia granicznego w Terespolu ujawniono szczątki niezidentyfikowanego obiektu latającego. Informację przekazała Bialska Policja. Mundurowi w komunikacie dodali, iż o zdarzeniu poinformowali służby oraz prokuraturę.
W poniedziałek rano więcej informacji o znalezisku przekazała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie prok. Agnieszka Kępka. Jak poinformowała, ok. 300 metrów od przejścia granicznego, konkretnie w miejscowości Polatycze, odnaleziono drona, który "prawdopodobnie nie był uzbrojony".
"Są tam napisy cyrylicą. Takie są wstępne ustalenia"
– powiedziała.
Na miejscu pracuje m.in. Żandarmeria Wojskowa oraz dwóch prokuratorów. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie Wydział do spraw Wojskowych.
Prok. Kępka przekazała, iż funkcjonariusze ŻW przesłuchali już strażników z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, którzy ujawnili miejsce upadku maszyny. – Została też przesłuchana jedna osoba, która słyszała odgłos tego drona – poinformowała.
Dodała, że zabezpieczany jest też monitoring, który być może pozwoli na ustalenie trajektorii lotu drona i kierunku, z którego nadleciał. Na miejscu jego odnalezienia prowadzone są pomiary, m.in. odległości między szczątkami, gromadzone są ślady
Kolejny przypadek
Warto podkreślić, iż to nie pierwsze tego typu zdarzenie w ostatnich dniach w województwie lubelskim. W sobotę około godziny 17:40 tomaszowska policja otrzymała zgłoszenie przez Centrum Powiadamiania Ratunkowego o odnalezieniu szczątków niezidentyfikowanego obiektu w miejscowości Majdan-Sielec, położonej w gminie Krynice.
Jak informowała prokuratura, maszyna była z tworzywa przypominającego styropian. W rozmowie z Polsat News mieszkaniec, na którego polu rozbił się dron, powiedział, iż znajdowały się na niej rosyjskie napisy.